Popatrzyłam, przeczytałam. Jasne, łatwizna. Potem doszłam do liczb. Rany Julek - to nie dla mnie, matematyka? Zapomnij! Potem przetargałam materiał przez wszystkie swoje uszytki, a on dalej siedział mi w głowie. Projekt też. Maszyna puściła oko - może jednak damy radę?
No to spróbowałyśmy. Pokroiłyśmy materiał zgodnie ze świetnym opisem Wioletty:
http://kobietaszyje.blogspot.com/2013/02/szybka-niczym-pendolino.html
i... zgubiłyśmy się. Maszyna kiwała z politowaniem naciągniętą nitką, a ja zgubiłam dekolt! A nie, to rękaw. Cholerka przecież to miał być dół!
Wyszło tego duużo, a jednak w końcu udało się umiejscowić wszystkie otwory. Trochę to trwało, przyznaję, łącznie z pomyleniem stron, potarganiem się, założeniem góry dołem i odkryciu, że jednak coś jest nie tak.
Ręce wyszły na wierzch, pas zaistniał, no nie jest źle!
Jakby się wziąć pod boki, to... nawet boki widać. Naprawdę ma znaczenie, że wzięłam ciut, och! trochę tylko ciut inny wymiarowo kawałek materiału? Bo jednak aż tak dużo go nie było...
Kanty mnie tu wychodzą jak wiatr zawieje. Albo rękami ruszę. I jednak materiał super letni nie jest,
ale na chłodniejszy dzień... W tej chwili , jak patrzę, ze zdjęć mi tu jasno wychodzi, że chyba ją odwrotnie narzuciłam. Znowu??!!
I najważniejsze - w końcu żadna ciocia mi nie powie "zjedz coś"! :)
Wyszło genialnie! :D Krój świetny - bardzo lubię mieć takie luzy :) wtedy nawet nieważne czy przypadkiem nie jest "tył na przód" :)
OdpowiedzUsuń:) świetny i naprawdę prosty - ot, kwadrat, parę szwów i już można wyjść do ludzi:)
Usuńnie ma to jak pogubić się we własnej bluzce :) tkanina świetna!
OdpowiedzUsuńale taki fason to tylko dla takich chudzinek jak Ty...
ile to radości! chociaż przyznaję - czasem trudno się wyplątać :)
UsuńŚwietna, gratuluję :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) i pozdrawiam nową czytelniczkę :)
UsuńŚwietny materiał - ten model go doskonale eksponuje. Bardzo ciekawa bluzka.
OdpowiedzUsuńMateriał wyrazisty i na szczęście - jakby go nie pokroić, będzie dobrze wyglądać :)
OdpowiedzUsuń