logo

czwartek, 20 listopada 2014

Czas na odświeżenie. W pudełku

Bo czasem trzeba odświeżyć: wiedzę, zasoby, umiejętności. No więc szyciowych nie zgubiłam, rozwijają się, zasoby rosną w tempie przerażającym, a wiedza. Cóż, jakby to ująć. Znalazłam na przykład pudełka, no takie prawie pudełka, bo z materiału. Ale zawsze coś, prawda?

Uszycie ich nie było wielkim wyczynem, jak już posiadło się umiejętność składania materiałów w odpowiednim kierunku i szycia w odpowiedniej kolejności. Na szczęście chociaż kolory się dogadują.


Pudełeczka zgrabne, dopóki się nie zakurzą, będzie git. Potem wpadną do pralki. Na zdjęciach prezentują się dumnie, chociaż jeden trochę się skrzywił na widok aparatu.
W środku przepastna powierzchnia pozwalająca umieścić sporo skarbów.

 
Wyszły trochę wysokie, jednak umiejętności nie do końca pozwalają przewidzieć - ot, tak z automatu - że rozmiar na płasko skutkuje przewidzianym efektom końcowym. Nic to, zawsze mogę sobie w nich schować coś wysokiego.

 
Dodatkowo na powyższym zdjęciu mamy niecodzienną możliwość obserwacji idealnie wręcz ( i w nóż) zgranych szwów. Po prostu och! ta moja wiedza!

Idę sobie popakować szpargały w pudełka. Jak wysokości zabraknie, popełnię następne - trochę szersze.
I wrócę niebawem, bo w końcu ileż można milczeć na tym blogu! Pozdrawiam :)

2 komentarze:

  1. no właśnie ile można milczeć :) pudełka bardzo fajne, ja moje beżowo-czerwone popełniłam na wyzwanie etui i muszę przyznać, że sprawuja się bardzo dobrze, choć rzeczywiście mimo solidnego usztywnienia wewnątrz szczególnie te wysokie bywa wywrotne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje pudełka są śliczne, widziałam! Przydatne są trzeba przyznać, a z wysokością - są wywrotne, już zdjęcie z pilotami od tv wymagało solidnego wsparcia moralnego, co by nie fiknąć :)

      Usuń

Ann dziękuje za odwiedziny i opinie, a Maszyna zaprasza ponownie :)