tag:blogger.com,1999:blog-52549539217915675092024-03-05T13:54:20.530+01:00Ann i Maszyna - szyjemy!Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.comBlogger40125tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-12574000795163743872018-03-25T19:56:00.001+02:002018-03-25T19:56:58.388+02:00Cieplutko na koniec zimyTemperatura ponoć wiosenna, ale nie dam się zwieść. Ubezpieczam też Helkę, w końcu nikt w domu marznąć nie może! Trochę czasu (zimnego) upłynęło, ale w końcu zdjęcia są, ciuchy są, można się pokazać w całej okazałości!<br />
<br />
Szafa Helki powstaje... wolno, ale z przytupem. Na razie ma komplet zimowy i naprawdę jest on cieplutki. Płaszczyk (z podszewką!), buciki, czapka:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheq_nOlP-GHJwcZ1pW9nYkAte7tamtGZH0JQbWKEVsI6rtufemXT7L-pO5rioM-neJwAM49jInnZS98PKPeYxJG3PniOkCJr4m3-JmrbwYPipo6OkbxTIC5KEBODBnXbhyphenhyphenHF1RYK7p5cM/s1600/20180318_115630-01.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1372" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheq_nOlP-GHJwcZ1pW9nYkAte7tamtGZH0JQbWKEVsI6rtufemXT7L-pO5rioM-neJwAM49jInnZS98PKPeYxJG3PniOkCJr4m3-JmrbwYPipo6OkbxTIC5KEBODBnXbhyphenhyphenHF1RYK7p5cM/s640/20180318_115630-01.jpeg" width="548" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Nie, śniegiem nas nie zasypało, to po prostu filtr na zdjęciach. A i jasność podkreśla zgrabnie dobrane kolory stylizacji. Wszystko pasuje i od razu robi się cieplej na sercu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX45BEvI5FhyphenhyphencDujv5V1PNOBQKUkXXyMSdXb2fLc2-qkZUAvk7Ko-mBFwkY5fINLdHAXoH2-yxs6az2Xr_rN9RJpRQy_qQLGkD2B7nPt33DbCR61PNRvzlU_ePQObpgEsuSFPOujKPBSs/s1600/20180318_120956-01.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1038" data-original-width="1600" height="414" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX45BEvI5FhyphenhyphencDujv5V1PNOBQKUkXXyMSdXb2fLc2-qkZUAvk7Ko-mBFwkY5fINLdHAXoH2-yxs6az2Xr_rN9RJpRQy_qQLGkD2B7nPt33DbCR61PNRvzlU_ePQObpgEsuSFPOujKPBSs/s640/20180318_120956-01.jpeg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Jest czapeczka z wesołymi kropkami. No, dobrze - niebieski do dopasowania jest tu odrobinę dyskusyjny, ale pasuje do oczu Helki. Nie mogłam jej odmówić! Załamanie przeżyłam jedynie przy rękawach płaszcza, dlatego na razie są surowe [podpowiedzcie, jak podszewkę wszyć w tak mały rękaw??]. Ale reszta podszewki, nawet ta w kapturze jest genialna. Lubię to!<br />
I buciki. Szyte bardzo na "czuja", w końcu to kompletnie nie mój rozmiar, ale jakoś wybrnęłyśmy z sytuacji i skórka w stylu eko się poddała. Na tak małej powierzchni uważam to za spory sukces:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxz7_0M_6-CZb22Fb98tPaU7wKupufF-BMj3i8ZFW-2lDdr1KbJQN5vkjl32wlN-UDquS7B7wRR90P3WNeGsgF1Z9vjiQzmX2Q3Oi-HLk3BdkvwGdpCFUJ5ZW-NYSkc6QIKnPZGiEGkGs/s1600/20180318_115847-01.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="867" data-original-width="1600" height="346" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxz7_0M_6-CZb22Fb98tPaU7wKupufF-BMj3i8ZFW-2lDdr1KbJQN5vkjl32wlN-UDquS7B7wRR90P3WNeGsgF1Z9vjiQzmX2Q3Oi-HLk3BdkvwGdpCFUJ5ZW-NYSkc6QIKnPZGiEGkGs/s640/20180318_115847-01.jpeg" width="640" /></a></div>
<br />
I proszę, proszę, mamy tu powyżej również zaskoczenie z wykończeniem spódniczki, która jest dokładnie taka, jaką... sama chcę mieć. Jak tylko znajdę materiał. Szyta z koła, na gumkę, lniana z interesującym wzorem. I z lamówką!! Ok, może dla siebie chcę niekonieczne na gumce, ale za to z koła, why not?<br />
Len, jak widać drodzy państwo, się gniecie, a Helka upadków zaliczyła kilka przy sesji, ale nie odbiera to uroku całości. I to złoto przebijające ukradkiem - tylko złoto mogło utrzymać ciężar odpowiedzialności i... wizerunkowości. ;)<br />
<br />
A teraz detale na porę, gdy się zrobi cieplej. Mianowice bluzeczka. Mikro bardzo, rękawki tak bardzo, wykończenie [mnie przy szyciu] tak bardzo, bardzo, że wygląda to profesjonalnie, prawda?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLTzF-yDhunzakPSbIvSi2SYYxDep7233z4qM9wR7i3GvzimC-ZTc0NGnIV1_Im5EBanQ9jlsKfsoQ81ZyZWAaYDkV2ec4bHzdHydCgeHTFmbwv_DcS4869N8Tbo5RZ_TLnoXtunNkUDU/s1600/20180318_120532-01.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1598" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLTzF-yDhunzakPSbIvSi2SYYxDep7233z4qM9wR7i3GvzimC-ZTc0NGnIV1_Im5EBanQ9jlsKfsoQ81ZyZWAaYDkV2ec4bHzdHydCgeHTFmbwv_DcS4869N8Tbo5RZ_TLnoXtunNkUDU/s640/20180318_120532-01.jpeg" width="638" /></a></div>
<br />
Ach te kolory, żywe, zjedzone przez filtr. W każdym razie - bluzeczka jest zielona, ma mini golfik i mankietki. Malutkie, cieplutkie, z dzianinki. Jak się słońce utrzyma, będzie jak znalazł.<br />
A ponieważ Helena, to kobietka z klasą, to potrafi gustownie zaprezentować całość swojej zimowej stylizacji nawet w pionie:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwSTyAi61H-0R5_xrO6jgXlVu_AyIZplWCQEPL4jM3SV9QLIrSQ_WNMtOENJIGmaM3V2oelXHpZgUlgUutXZit0flOqxL_zp-lVv7hv-pfmw81eqbUrYGlkMgZToc9ys0Iv1el8IKDUzo/s1600/20180318_120135-01.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1203" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwSTyAi61H-0R5_xrO6jgXlVu_AyIZplWCQEPL4jM3SV9QLIrSQ_WNMtOENJIGmaM3V2oelXHpZgUlgUutXZit0flOqxL_zp-lVv7hv-pfmw81eqbUrYGlkMgZToc9ys0Iv1el8IKDUzo/s640/20180318_120135-01.jpeg" width="480" /></a></div>
<br />
Aż się cieplej robi, jak się widzi uśmiech (i brwi!) i taki piękny zestaw! Aż chciałoby się powiedzieć, żeby ta zima trwa... Nie, no żartuję przecież. Wystarczy. Stanowczo wolę wyższe temperatury, a i sukienka na wiosnę dla tej pannicy nie wydaje się skomplikowana przy tych wszystkich wariacjach z małymi elementami. Dlatego te rękawy mnie poddały, mówiąc wprost. Albo ja się poddałam. Eh...<br />
<br />
A na koniec kulisy sesji do najnowszego krzyku [rozpaczy] mody w wykonaniu H.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7s4i43hyqlLpOpR6vqcc21M9h-WIPoz-jckncV72tiBXWu_YUffTc6ZjzAKRs9zU6Ji3FyqYe9pgp6Wogekj4tOrSAndgFT5WQBhQlZfBA5bY66P1Nk8PWjCgXJbzYC0dQFpQUQF4hyQ/s1600/20180318_120225-02.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1165" data-original-width="1600" height="466" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7s4i43hyqlLpOpR6vqcc21M9h-WIPoz-jckncV72tiBXWu_YUffTc6ZjzAKRs9zU6Ji3FyqYe9pgp6Wogekj4tOrSAndgFT5WQBhQlZfBA5bY66P1Nk8PWjCgXJbzYC0dQFpQUQF4hyQ/s640/20180318_120225-02.jpeg" width="640" /></a></div>
<br />
To była szybka kocia przebieżka, jak widać po ostrości. I nie zabrakło spotkań nos w nos, gdyby ktoś pytał. ;)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-7695515834124303552017-11-11T21:35:00.000+01:002017-11-11T21:35:08.041+01:00Co stworzyłam, jak mnie nie było<b>Dobry wieczór,</b><br />
<b>szczególny niejako, bo za chwilę minie spooooro czasu, kiedy od szycia (i pisania o tym), gładko przeszłam do szycia i zdjęć. I tyle. A przecież szyć lubię. I pisać też. I na dowód tego pokażę Wam kilka rzeczy, które w międzyczasie powstały. Trochę też popiszę...</b><br />
<br />
Rzecz szczególna również: zdjęcia są moje, prywatne na miarę czasów i nie ruszone zębem... poprawiania urod... czegokolwiek. Takie uszyte. Po prostu trzeba w nich zobaczyć wewnętrzną urodę kolejnych uszytków.;)<br />
<br />
Na pierwszy rzut idzie rogal podróżny. Widziany w sieci jako bliski rzut na gładki ścieg, z dodatkiem żabek. Zanim dotarł do adresata, ten co prawda już z żabek wyrósł, ale cieszył się podobno tak samo, jak w czasie trwania miłości do płazów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKdKXdqUIs-Pw2-940rtsIuPwV3-QUaIPswjm4_Ku0uQsJBbPJJXvzRCALF_ZusyCuRRvEyWhVIua2gpHc2I5F5gRWa6S8T3hmBb496UQlXSHdWskZBmU-csmcmbdwRC5I2IuFqe61Auc/s1600/20170712_142316.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKdKXdqUIs-Pw2-940rtsIuPwV3-QUaIPswjm4_Ku0uQsJBbPJJXvzRCALF_ZusyCuRRvEyWhVIua2gpHc2I5F5gRWa6S8T3hmBb496UQlXSHdWskZBmU-csmcmbdwRC5I2IuFqe61Auc/s640/20170712_142316.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Podróżuje się z rogalem bardzo smacznie, podobnie sprawa wygląda ze snem. Hurra! Czyli młodemu facetowi można dogodzić choćby bielą i puchem. A to książę!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJL9Pj6JmauAxNMZppJHB7arGkyFKuzhX9ACPa5FgUxuRImF6vp30CtcXX9J-mcvS9e3Ax4PAi8EGBO84I12g9e68MhMaLe92MTNgxFJ-Mjfc3rLMaNhXPur4n19MRuKxQa2hLyw3IwxI/s1600/20170712_142346.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJL9Pj6JmauAxNMZppJHB7arGkyFKuzhX9ACPa5FgUxuRImF6vp30CtcXX9J-mcvS9e3Ax4PAi8EGBO84I12g9e68MhMaLe92MTNgxFJ-Mjfc3rLMaNhXPur4n19MRuKxQa2hLyw3IwxI/s640/20170712_142346.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
W planie mam więcej takich rogali. Albo podróży? Ale nie bójcie się, nie wszystkie będą w żabki...<br />
Za to jak już nabrałam rozpędu i stwierdziłam, że trzeba wyjść do świata i czas na coś większego...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWfHXb690ssmj-fkef1dBPubu0_NYtuBghtaoLIhnQM0tlytsFh-0m66FwTWbt_WN5a9GPyr9yrUJBPVTUaCLg8aXmFg0dAPCmlUB2VAIgSjVmoXL95jRpuUwdbzFg0V5ftIZWhQn-czk/s1600/20171016_093137.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWfHXb690ssmj-fkef1dBPubu0_NYtuBghtaoLIhnQM0tlytsFh-0m66FwTWbt_WN5a9GPyr9yrUJBPVTUaCLg8aXmFg0dAPCmlUB2VAIgSjVmoXL95jRpuUwdbzFg0V5ftIZWhQn-czk/s640/20171016_093137.jpg" width="640" /></a></div>
<i>- Serio gadasz???</i><br />
<i><br /></i>
To znalazłam materiał, który idealnie pasuje do pewnej kobietki, zakochanej w nadrukowanej na bawełnie bohaterce. Na szczęście zdążyłam się zmieścić w czasie z tą miłością ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiATQmbeibPDKOm2DwuCDk62QG2UzU2VB_90lEaE04psHKFHBT3Nyhxx2UFer2_H7sjC4bD-aI_VA2xLl67s0OfGv7TP7zX5a0ERd0os4ifNv6Noujv9oUur1nuTeh34aVZcDgVoTi2CVg/s1600/20170811_172928.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiATQmbeibPDKOm2DwuCDk62QG2UzU2VB_90lEaE04psHKFHBT3Nyhxx2UFer2_H7sjC4bD-aI_VA2xLl67s0OfGv7TP7zX5a0ERd0os4ifNv6Noujv9oUur1nuTeh34aVZcDgVoTi2CVg/s640/20170811_172928.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
I powstała torba formatu A4, która świetnie mieści wszystkie kobiece, najbardziej na świecie przydatne i nieoczywiste rzeczy. Nawet kolorowe. I ma szerokie uszy, bo najbardziej nie cierpię wbijających się w ramię "cienizn".<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCPTK4zAoxyjmDjvk6TnRDfmbuHMWYsgEiTXVFCKb8f_AOgt-3_2-iNTh4WAwy42lu7cYH0N_IEwMR0ST2SEfP92S7RwMHFGW5SOXUlGeuREbgCiIvg1rNH1XtyKcrV1xKOkxDPLtiokA/s1600/20170811_172619.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCPTK4zAoxyjmDjvk6TnRDfmbuHMWYsgEiTXVFCKb8f_AOgt-3_2-iNTh4WAwy42lu7cYH0N_IEwMR0ST2SEfP92S7RwMHFGW5SOXUlGeuREbgCiIvg1rNH1XtyKcrV1xKOkxDPLtiokA/s640/20170811_172619.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Aha, remont, o którym może wspominałam?, trwa w najlepsze. Dalej. Stąd poszukiwania najlepszego kadru zakończone... - <i>Czy mamy tutaj chociaż kawałek jasnej szmaty? bo białej ściany nie uświadczysz!? </i>Za to znalazł się kawałek gościnnego materiału, z którego postanowiłam uszyć Helenę. Co niektórzy już ją widzieli, ale na pewno nie w takiej wersji...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIwcWJJBRN5gv_mKkJJCa_kWosAlOWTvItwkJqp9SWUwNja6fCTNWDJT4ud9C5kHN7fLwL7bf2OVRk4XfFo25kbp7rdUH8Rfr1fjd43YxIacWFAKEC7auhhV6qAEN93j-4qxKWY_lIbS4/s1600/20170607_220424.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIwcWJJBRN5gv_mKkJJCa_kWosAlOWTvItwkJqp9SWUwNja6fCTNWDJT4ud9C5kHN7fLwL7bf2OVRk4XfFo25kbp7rdUH8Rfr1fjd43YxIacWFAKEC7auhhV6qAEN93j-4qxKWY_lIbS4/s400/20170607_220424.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
Siedzi, nie marudzi, w wersji ostatecznej ma nawet twarz. I brwi. Ale to za chwilę. Bo w międzyczasie zużyła mi się moja opaska oczna do moich własnych słodkich snów. Musiałam prywatną zaślepkę sobie stworzyć od nowa. Tym razem wybrałam wersję luksusową [na szczęście na porannej gębce nie odbija się ta cała koronka].<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFZUf2QZvu_u9tiIaHCqp5MZMfjccSdHCMUZUH0bExFmKwXXnbiX7-KDsg4-B8BItEuyJnHteNtFvnl-S4mg01a2nJduY-WYAP64x_r96jUOJXEpXV7xHas16zOCyPozS1YP624stB6uc/s1600/20171007_162912.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFZUf2QZvu_u9tiIaHCqp5MZMfjccSdHCMUZUH0bExFmKwXXnbiX7-KDsg4-B8BItEuyJnHteNtFvnl-S4mg01a2nJduY-WYAP64x_r96jUOJXEpXV7xHas16zOCyPozS1YP624stB6uc/s640/20171007_162912.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
No i git, śpi się dobrze, gumka trzyma, [lakier z paznokci już nie]. Dlatego rozbrykana dobrym snem, a sen to podstawa, wiadomo!, postanowiłam na prezent dla młodej gospodyni stworzyć zestaw kuchenny. Czerwień, biel, krata - czy może być lepiej? Noo, może, jak dodamy trochę fioletowej. Kraty. To było w wakacje, a komplet służy do dziś. Tak słyszałam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUXkFk0TS4dm51ppMD98ZM-VbNyJx3WNbKSo9R653RDIevF7UDxtYNywRCc2E0xFq0Juf6nq571nSLcAddoLMKTq5MMVcb6TgKeXP_hvASOewdJoPt4feOORh6Qg6I0Urlp1xfIcxUGsk/s1600/20170411_192454.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUXkFk0TS4dm51ppMD98ZM-VbNyJx3WNbKSo9R653RDIevF7UDxtYNywRCc2E0xFq0Juf6nq571nSLcAddoLMKTq5MMVcb6TgKeXP_hvASOewdJoPt4feOORh6Qg6I0Urlp1xfIcxUGsk/s640/20170411_192454.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Oczywiście rzucanie się na szycie lalek ma swoje plusy i minusy. Oglądam więcej pięknych zdjęć w sieci, podziwiam i patrzę jak cudnie to wszystko zrobione. I ja też tak już potrafię! Mistrzyni! Jak zszyte! Jak <i>równo </i>dopasowane! Jak...???<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzkBrG_dnH5Hv8vfURgS9_Y4ofbU4RWKsZnDTE2Cssye5YK7wUzso5EIk9kwlywrh0MwiSOxzE6Y7nsPVsB_ppu0fzpznPMoArNv0LD3F0oPN0hpM76OH-JxiN6uf4OGR2KYe4g-U_njk/s1600/20170605_211403.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzkBrG_dnH5Hv8vfURgS9_Y4ofbU4RWKsZnDTE2Cssye5YK7wUzso5EIk9kwlywrh0MwiSOxzE6Y7nsPVsB_ppu0fzpznPMoArNv0LD3F0oPN0hpM76OH-JxiN6uf4OGR2KYe4g-U_njk/s640/20170605_211403.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Dlatego wydaje się, że jednak pewnych rzeczy za szybko nie przeskoczymy. Sytuację na szczęście dało się uratować. Czekając na wenę twórczą, na tapetę wrzuciłam koty. Jakie koty są - każdy widzi:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKjW9qBtCLA6bJGbakQmQ2lMbHqfXIFqBQmID4F1juOn32jeJ6i0l-eMXNuugoDqfCCM1hnMKFCv5ZjQcHr13dZoK7cKh874oD1kvfZnoK6KlwDErcLiSQD2zqmblqEtpX3w45Bw3b9lE/s1600/20170412_211017.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKjW9qBtCLA6bJGbakQmQ2lMbHqfXIFqBQmID4F1juOn32jeJ6i0l-eMXNuugoDqfCCM1hnMKFCv5ZjQcHr13dZoK7cKh874oD1kvfZnoK6KlwDErcLiSQD2zqmblqEtpX3w45Bw3b9lE/s640/20170412_211017.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Można głaskać, można tulić, nawet kokardki zmienić, jak komu przyjdzie ochota. A jak się zakłaczą na amen - można wyprać w pralce bez szkody dla kociego zdrowia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgevDC4B3VgAj32ABJdQ2bSw3pc9Vxu6STa2owC1P_wrSnKS0z_o5jDrteH0W1ULJGFNmTe_8imsVyQHHwHTr1OU6twJlT-_yuX-7wvW7GxK7fclKYXqvRXjIFwHeOgmd9piApQKBYmeA/s1600/20170412_211010.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgevDC4B3VgAj32ABJdQ2bSw3pc9Vxu6STa2owC1P_wrSnKS0z_o5jDrteH0W1ULJGFNmTe_8imsVyQHHwHTr1OU6twJlT-_yuX-7wvW7GxK7fclKYXqvRXjIFwHeOgmd9piApQKBYmeA/s640/20170412_211010.jpg" width="640" /></a></div>
<i>- Wyprać???</i><br />
<i><br /></i>
I ostatnie etapy zaawansowania o których nie wiedzieliście. Bo i niby skąd, skoro tu, na blogu, cisza totalna od wszech czasów. Albo wszechczasów, bo to też rozpowszechnione. Pozdrowiłam więc Asie:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimu8rEKqBoVb_L6cMA_Nsr-9fsBTPsHG0jEuFIIWpWhPlsjwk1avkP4xxUZfcHKmnJkk-KwEHJ_moDmOah-nzMZwk2OtcOJBIsmbGEryutmzyQ0iOBTLKZWoNbpxYk4wS6kSjdfVo-Q40/s1600/20171025_230756-01-02.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1068" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimu8rEKqBoVb_L6cMA_Nsr-9fsBTPsHG0jEuFIIWpWhPlsjwk1avkP4xxUZfcHKmnJkk-KwEHJ_moDmOah-nzMZwk2OtcOJBIsmbGEryutmzyQ0iOBTLKZWoNbpxYk4wS6kSjdfVo-Q40/s640/20171025_230756-01-02.jpeg" width="640" /></a></div>
<br />
I, jakby co, w dalszym ciągu pozdrawiam, chociaż to tylko część tajnego planu. Kminiąc po godzinach jak zrobić to i owo, postanowiłam się zatroszczyć o Helenę, bo jednak: z głową na karku, czy w [...] [cztery litery!] - w obecnej porze roku może być jej trochę zimno, prawda? Dostała już pierwsze ciuszki, ale one jeszcze nie dostąpiły zaszczytu premiery zdjęciowej, więc pokażę tylko zryw obuwniczy. [ale brwi ma, serio!]<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6XE68RWINMb239vA42Ot0JOCB1gv55CP8uT3K-9syDIJSGO9KPbcZYpQWWSs48ypEKFkREffJAN-QzwMoU7vjvGnimpEq86FRyyqPXVS1q8jR6OUCigFhFM_M9gtiSX_pgCmKb4N7pnc/s1600/20171008_144538.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6XE68RWINMb239vA42Ot0JOCB1gv55CP8uT3K-9syDIJSGO9KPbcZYpQWWSs48ypEKFkREffJAN-QzwMoU7vjvGnimpEq86FRyyqPXVS1q8jR6OUCigFhFM_M9gtiSX_pgCmKb4N7pnc/s640/20171008_144538.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Założone ręce wyraźnie sygnalizują, co Helena sądzi o naszej współpracy. Ale powoli, powooooli, zrobi się! Tymczasem miałam do wykończenia [siebie, ale to przez te wszystkie otwory - potwory] większy napis, który dzisiaj pokażę Wam pierwszy raz. Tylko raz.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc24ccEPxyWojeS8c54kKLC19Ou2y128XRL7iTBZX09S9_6ESfsxQiCJ0L4gj8wDbOt3UhnEYXY7Z44-vzdVhssN5iifjZ741iSSeeC_AoqaehosehBf66TstUetgRDEYoVtTAzAC4Ffw/s1600/received_10210853080504094.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="565" data-original-width="1600" height="226" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc24ccEPxyWojeS8c54kKLC19Ou2y128XRL7iTBZX09S9_6ESfsxQiCJ0L4gj8wDbOt3UhnEYXY7Z44-vzdVhssN5iifjZ741iSSeeC_AoqaehosehBf66TstUetgRDEYoVtTAzAC4Ffw/s640/received_10210853080504094.jpeg" width="640" /></a></div>
<br />
Widać wyraźnie, na jaką skalę zakrojona była akcja "Asia". Dużą, możecie wierzyć. I tym wielkim akcentem kończę na dziś. Zapewne były po drodze inne uszytki, ale nie wszystko jest w pamięci i na zdjęciach. Nie zamilknę też ponownie na wieki, bo właśnie się wygadałam za wszystkie czasy i... zamierzam jeszcze z tej możliwości skorzystać. ;)Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-36296166223796443332015-12-02T18:00:00.000+01:002015-12-02T18:00:20.415+01:00Trochę słońca - komplet dla Avy<b>Tutaj grudzień, a ja w zaległościach znalazłam... komplecik, który od dobrych paru tygodni testuje kilkumiesięczna użytkowniczka rzeczy milusich, kolorowych, cieplutkich i bajeranckich. Kilka takich bajerów pokażę Wam dzisiaj.</b><br />
<br />
Przede wszystkim zaczęło się od motylka. Wszyscy wiedzą - podusia z płaskim środkiem, co by główka nie uciekała na boki. Sprawdza się w podróży, w czasie spania, jest ładna i funkcjonalna. O, to właśnie ta:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsIV5FW4QMhqIaGLcJwGe9Y0GTevs-O8eF-pMxl3hwf6y_OH1HDp14Xnp5fOqhTJ9fvndem3vmDZIz6nMPifmQ1AatS4q5VeGdV3S-l0NdZ6ZqIMHZ9iVhYycEPHKYlpfhHF60-zWs2AM/s1600/poduszka-motylek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsIV5FW4QMhqIaGLcJwGe9Y0GTevs-O8eF-pMxl3hwf6y_OH1HDp14Xnp5fOqhTJ9fvndem3vmDZIz6nMPifmQ1AatS4q5VeGdV3S-l0NdZ6ZqIMHZ9iVhYycEPHKYlpfhHF60-zWs2AM/s640/poduszka-motylek.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Wszystko pięknie, ale pewnie niektóre z Was pamiętają, że spowodowała ona szyciową wizytę w szpitalu mojej ręki. Tak właśnie bywa, gdy chce się przewlec nitki szydełkiem, skutecznie unieruchamiając z jego pomocą motyla, szydełko i palec... Na szczęście druga wersja motylka powstała już bez strat własnych.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXEmoTwiNBFQYuisYL6uhZOY10Z9YZUlP_zCFnXMUZkSqB1OaFDhQ2Kec9nOhXmDTEH7WRS-f4UGzlz2vV7DKV47dTn1yqiaCJXg4qxE83cuRiT9YlTQJNS_w_G7qVPkXpohBoeBykDb8/s1600/motylek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXEmoTwiNBFQYuisYL6uhZOY10Z9YZUlP_zCFnXMUZkSqB1OaFDhQ2Kec9nOhXmDTEH7WRS-f4UGzlz2vV7DKV47dTn1yqiaCJXg4qxE83cuRiT9YlTQJNS_w_G7qVPkXpohBoeBykDb8/s640/motylek.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Kolorowa bawełna z łowickim wzorem, słoneczne minky i naprawdę nie rozumiem, dlaczego wzbudziło to taką sytuację na oddziale SOR-u. Lekarze się nie znają! :)<br />
Dodatkiem do motyla był kocyk, który ma spełniać dwie funkcje: otulać i jednocześnie robić za wkładkę do wózka albo fotelika samochodowego. Udało się!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_MNQRM8DkPhyLiIrvA8sGd8vd9MgzbGvkczf0XMESoCy3AMyOT37_7gWdL3cl-51zwoFm-ipTwclyNZiAgtGVWwGYvd-vV9wCT5MoIKJEyKjZXUVaAUgxaQde0LoxbAldK5YM-PEUzIg/s1600/kocyk-minky.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="498" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_MNQRM8DkPhyLiIrvA8sGd8vd9MgzbGvkczf0XMESoCy3AMyOT37_7gWdL3cl-51zwoFm-ipTwclyNZiAgtGVWwGYvd-vV9wCT5MoIKJEyKjZXUVaAUgxaQde0LoxbAldK5YM-PEUzIg/s640/kocyk-minky.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Przy tym uszytku poszło gładko, godziny nabierania wprawy przy minky dały dobry rezultat. Więcej walki było z bajerami, czyli dziurkami na przewleczenie pasów fotelika. Ale Maszyna ze swoim zygzakiem poradziła sobie śpiewająco!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz-gaObkssmLbM4tnH8GVV1ZM0DtSa8Sr8-HNyu9JnqV7FwcNGsNQ-T1doFg9bvXXR-HADnTzXRSr2ZudQ63n8Ffqm3d9vAkdaollpvER6bQQC4H8U4hy8i8MCE_NTfNvcvoqvzlO19RI/s1600/ocieplacz-do-fotelika.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="556" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz-gaObkssmLbM4tnH8GVV1ZM0DtSa8Sr8-HNyu9JnqV7FwcNGsNQ-T1doFg9bvXXR-HADnTzXRSr2ZudQ63n8Ffqm3d9vAkdaollpvER6bQQC4H8U4hy8i8MCE_NTfNvcvoqvzlO19RI/s640/ocieplacz-do-fotelika.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Rozstaw dziurek dopasowany do wybranego wcześniej fotelika, do dziś nie szyłam nic podobnego, więc ostatecznie nie wiem - dobry pomysł z tym zygzakiem? Czy można było mniej pokrętnie?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7Dy3nMxnfDV3Qa2rdjinMKCKXecOjlq6MQNMIh5mM_nNAO2R5gNN2Ft3SUU-A_q-cKga6FRS-muT4r6grj-eQD3qyAEubTZ012mQZkYHQBXHbRrTb-HSqJ8KX-XyCk062VrQiaKUQ8CQ/s1600/wklad-do-fotelika.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="468" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7Dy3nMxnfDV3Qa2rdjinMKCKXecOjlq6MQNMIh5mM_nNAO2R5gNN2Ft3SUU-A_q-cKga6FRS-muT4r6grj-eQD3qyAEubTZ012mQZkYHQBXHbRrTb-HSqJ8KX-XyCk062VrQiaKUQ8CQ/s640/wklad-do-fotelika.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Dzięki bajeranckiemu zygzakowaniu warstwy kocyka trzymają się na miejscu. I tutaj wystąpiła łowicka bawełna z minky, co by dziewuszkę otulać i ogrzewać. Fakt, kocyk trafił do właścicielki sporo czasu temu, teraz, na zimę, dodałabym jeszcze ocieplinę do środka. Wiadomo, zimno jest.<br />
A jako dodatek specjalny, taki bajer już zupełny - do kompletu dołączyły koniki. Wzbudziły one sensację i okazało się, że one nie są takie całkiem zwyczajne - to niemal koniki z Dalarna!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv56gTmoQep36Yq8qjrLDngQfDDSY5ZNpBSuB9vb8QZ5R7DUUhfyDyzRMbC_gSibsAA1hL75KBNg2zwppoiuzz7Pnes2v3K8nQ-OnWpDNHYxtO-Uhr6bQ0f08hdmmdvCfszWcht2Fl9To/s1600/koniki-lowickie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv56gTmoQep36Yq8qjrLDngQfDDSY5ZNpBSuB9vb8QZ5R7DUUhfyDyzRMbC_gSibsAA1hL75KBNg2zwppoiuzz7Pnes2v3K8nQ-OnWpDNHYxtO-Uhr6bQ0f08hdmmdvCfszWcht2Fl9To/s640/koniki-lowickie.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Dumnam z siebie niesamowicie, że takie rzeczy potrafię! Nie groziło mi tu szydełko, ani humory Maszyny - po prostu szycie poszło gładko! W roli ekspozytora wystąpi tu co prawda kij od szczotki, ale kto powiedział, że musi być hiper stylowo? :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjI8hJx0hVfW179t_Kx199G_u-CFQUPrpN6qm5oipaiFoKB-2w1VSPmzZ6lJflAXOZv1pvUzc5-5DgCS0Kf_7-NOPSxHbZhPQVesCkKHC2jpGedBrQGmkFyGAP28P9wrDcwa8FUUtZP4Q/s1600/konie-latanie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjI8hJx0hVfW179t_Kx199G_u-CFQUPrpN6qm5oipaiFoKB-2w1VSPmzZ6lJflAXOZv1pvUzc5-5DgCS0Kf_7-NOPSxHbZhPQVesCkKHC2jpGedBrQGmkFyGAP28P9wrDcwa8FUUtZP4Q/s640/konie-latanie.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Bo te rżące koniki, to zawieszki są, proszę ja Was. I można je spotkać przypięte do wózka małej Avy. Bajer, prawda?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirONbIqWf637Go74eu_lOL-gMx_Zgh0P6w6SP7LvQNlETbKlCUiKxil8vxWe_zzvnNXG4oBsS-j6xRqKXsTgGeyQ-fq43MSGzDduDV8PXQDxzBcTOB68m9zv4kws_K2HxG6GkLpq8njDk/s1600/motyl.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="516" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirONbIqWf637Go74eu_lOL-gMx_Zgh0P6w6SP7LvQNlETbKlCUiKxil8vxWe_zzvnNXG4oBsS-j6xRqKXsTgGeyQ-fq43MSGzDduDV8PXQDxzBcTOB68m9zv4kws_K2HxG6GkLpq8njDk/s640/motyl.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Jesteśmy z Maszyną dumne, a właściwie z moją szpitalną ręką, że tak ładnie, prawie bez przeszkód, tak zgrabnie i z polotem - że uszyłyśmy to wszystko. :) A poniżej komplet w... komplecie i kuń jak żywy!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqepz7wY-W1L8FWj4R0ISih5vDqfoNDO0aO8NXFqH3Qtzy9k3cBZO0oeiP7VE7vYS0yeCZ8Szx8SqQgGfweXQOaxTp_DK5DHlzLryjppjLmQNgnCtwLwxTqqiLfYXNfQdNlCZRPCyAgZo/s1600/motyl-ocieplacz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="438" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqepz7wY-W1L8FWj4R0ISih5vDqfoNDO0aO8NXFqH3Qtzy9k3cBZO0oeiP7VE7vYS0yeCZ8Szx8SqQgGfweXQOaxTp_DK5DHlzLryjppjLmQNgnCtwLwxTqqiLfYXNfQdNlCZRPCyAgZo/s640/motyl-ocieplacz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Słoneczny komplet się spodobał, a ja życzę wszystkim Wam więcej słońca w te grudniowe dni. :)<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-40003124097942351722015-09-29T16:55:00.000+02:002015-09-29T16:55:46.258+02:00Słodkich jesiennych snów<b>Jesień zaczęła się na dobre, a moje najnowsze uszytki nadają się bardziej na poranne słońce, zaglądające w okna. Ale nie przesadziłam - wędrują one aktualnie po obrzeżach południowej Francji, gdzie akurat słońca nie brak i nawet można kąpać się w rzece, jak donoszą. Przynajmniej pasują kolorystycznie!</b><br />
<br />
Domowy remont trwa w najlepsze, dlatego te drobne uszytki powstały już jakiś czas temu. Teraz, ze względów bezpieczeństwa, Maszyna zabezpieczona i schowana jest tak dobrze, że sama mam problem ją znaleźć. Ale mam kilka zdjęć sennych rzeczy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo-e-kSzdBFX74ktjfMAJEfzrZvOlYLQHgLypC95ztVfF5hhFSaUv8k-XRIhck45q3XRnBwBoOzzvYBpC23C0Rdua21X88JfSwMDOqxUOOK9oOILOHTiwfVlI_MH0AiCi-uScmxWOM_9o/s1600/blekit-rogal.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="496" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo-e-kSzdBFX74ktjfMAJEfzrZvOlYLQHgLypC95ztVfF5hhFSaUv8k-XRIhck45q3XRnBwBoOzzvYBpC23C0Rdua21X88JfSwMDOqxUOOK9oOILOHTiwfVlI_MH0AiCi-uScmxWOM_9o/s640/blekit-rogal.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Wszelkie odcienie niebieskości były w tym wypadku najmilej widziane, a kwiatuszki ponoć stanowią mistrzostwo świata - no, wierzę, cóż mi pozostało!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6VHAUaBfGhrsN4I9tVOWpJYxiL_YlltDVM18AMh7LFSW5bSw4b7P_B1sjedTX95nkHtChURaymKLEwJsav-QVMOo71cio6fK9fMjkptau6bvrumbm2vBp1Rd3inDEoAEvFXZn8sIiS0A/s1600/rogale-i-oczka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6VHAUaBfGhrsN4I9tVOWpJYxiL_YlltDVM18AMh7LFSW5bSw4b7P_B1sjedTX95nkHtChURaymKLEwJsav-QVMOo71cio6fK9fMjkptau6bvrumbm2vBp1Rd3inDEoAEvFXZn8sIiS0A/s640/rogale-i-oczka.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Rejwach remontowy naprawdę trwa, dlatego w ostatnich chwilach bez kurzu/gruzu/pyłu udało mi się zaanektować kawałek biurka na zdjęcia. Nie było łatwo, a blat nie jest biały. Jak widać. Za to doskonale widać poduszki podróżne i do spania, sztuk dwie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgufdJjiSdQtJc6NjSezfzL2Awb9YOy7EVcRhLKlsK7vD0-6eO9zl7xNLb5yYpLF6b-fsb-4oInBrvlVS2yVgYzzZ9SZzqN3QqX17QAhNqL_mCIHPZiiSX1e3mQ8V8-7YCQG5nhq_LkOOU/s1600/niebieskirogal1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgufdJjiSdQtJc6NjSezfzL2Awb9YOy7EVcRhLKlsK7vD0-6eO9zl7xNLb5yYpLF6b-fsb-4oInBrvlVS2yVgYzzZ9SZzqN3QqX17QAhNqL_mCIHPZiiSX1e3mQ8V8-7YCQG5nhq_LkOOU/s640/niebieskirogal1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Do kompletów poduszkowych przygotowałam opaski na oczka. Specjalnie na francuskie, słoneczne poranki. Lepiej się w nich śni/budzi, prawda?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhkpSJitmLtXQEVjD4IUyjSyGADyi3oWHq5g92Hh9zBbtXXpsPajgIsRUn3K8BALH9xL46bRcvf9qME_Q1lDXkY2-nTGh8uwLaGCxcTEY9DIj-JQHjvm0arwBmtVFzrD12r4qRxACehZQ/s1600/rogaldospania3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhkpSJitmLtXQEVjD4IUyjSyGADyi3oWHq5g92Hh9zBbtXXpsPajgIsRUn3K8BALH9xL46bRcvf9qME_Q1lDXkY2-nTGh8uwLaGCxcTEY9DIj-JQHjvm0arwBmtVFzrD12r4qRxACehZQ/s640/rogaldospania3.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Miękka bawełna, otulająca naszą szyję, głowę i mięciutka opaska z delikatną gumką, prosto z zaprzyjaźnionych <a href="http://koralianki.pl/" target="_blank">Koralianek</a>, gdzie też są... koraliki, ale chyba byłoby ciężko w nich spać!?<br />
<br />
"Oczka", zaślepki, czy też po prostu: opaski, są dwustronne. Tak dla pewności strona pierwsza:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZr9b-11pE-GnRH-SdZQKE0tBlTmUXMDKT6cmP1tNrS5B3cUfyLRQ-JfhGNoaifx1v1UT2DPpZWDsgzUBXmbFfQlr8fiqTej2bvoxEFU2TXdMrcOPvmtpDVIxDrPQR_-tCGTnjHWZCqiQ/s1600/niebieskie-oczka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZr9b-11pE-GnRH-SdZQKE0tBlTmUXMDKT6cmP1tNrS5B3cUfyLRQ-JfhGNoaifx1v1UT2DPpZWDsgzUBXmbFfQlr8fiqTej2bvoxEFU2TXdMrcOPvmtpDVIxDrPQR_-tCGTnjHWZCqiQ/s640/niebieskie-oczka.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
I strona druga:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXMf3VwUlHN5N6WEQLTohGnPi9bWtgTr7NIKrORpNUkMcGz7LpAN4zXItABBrwFTbmjDkydBz3LEgczYJyGmwh6HKHCWa-OcpRTYBpKBmwC9kh5xkZ5F6eiwgHTj1cHCQq1WAYvph2ySk/s1600/oczka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXMf3VwUlHN5N6WEQLTohGnPi9bWtgTr7NIKrORpNUkMcGz7LpAN4zXItABBrwFTbmjDkydBz3LEgczYJyGmwh6HKHCWa-OcpRTYBpKBmwC9kh5xkZ5F6eiwgHTj1cHCQq1WAYvph2ySk/s640/oczka.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Aż mi się spać zachciało! Aż żałuję, że obie opaski wybyły i nie mam żadnej dla siebie. Chyba trzeba będzie to uzupełnić!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioQ0zT-Y0Gb9CjcJWLPupqq8NVgvtnDE6G6d1jVEVFFjgjQK_t7MAfUcSZ46KOLjYLcx_Lsci0lAOX88J9Md0BNQ-u1OZ4_Exaq4eOPXQRg-FdyibNn5NrLbyLj6eJSIU7NoNaCNnFE4g/s1600/rogal-w-kwiatuszki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioQ0zT-Y0Gb9CjcJWLPupqq8NVgvtnDE6G6d1jVEVFFjgjQK_t7MAfUcSZ46KOLjYLcx_Lsci0lAOX88J9Md0BNQ-u1OZ4_Exaq4eOPXQRg-FdyibNn5NrLbyLj6eJSIU7NoNaCNnFE4g/s640/rogal-w-kwiatuszki.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
I te mięciutkie poduszki, wypełnione kulką silikonową, ze wspaniałą, kwiatuszkową bawełną prosto z <a href="http://www.szyciarnia.pl/" target="_blank">Szyciarni</a>, cuda - wianki!<br />
<br />
Dużo do szycia to tu naprawdę nie było, ale jaki senny efekt!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8NdML0gi0kaeXJBmxbgpYjbKczrbwmVbzwk_UeamtM9hKk9Med2veW27qjGSZsvZKM_EfbcprqQimoKuYSPkw8516ZjLtLxD8MiOGNeYdA76Tu_PP0oLolWUIjr002qFqkEDX62TKlwU/s1600/oczka-do-spania-rogale.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8NdML0gi0kaeXJBmxbgpYjbKczrbwmVbzwk_UeamtM9hKk9Med2veW27qjGSZsvZKM_EfbcprqQimoKuYSPkw8516ZjLtLxD8MiOGNeYdA76Tu_PP0oLolWUIjr002qFqkEDX62TKlwU/s640/oczka-do-spania-rogale.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Cóż, wracam do remontowych porządków, a Wy trzymajcie proszę kciuki za mój szybki powrót do szycia! W planach jest właśnie zagospodarowanie kącika szyciowego na miarę Maszyny. :) <br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-80596374644622104232015-09-05T18:47:00.000+02:002015-09-05T18:47:29.517+02:00Narzuta z czerwonym<b>Polecenie było takie: uszyj narzutę na łóżko, najlepiej z dużą ilością czerwonego, ale taką dla dziewczynki. Aha, żeby ta narzuta to też jako pled/przykrywka/kocyk/mata/wszystko mogła służyć! Nie powiem, poskładało mi się wszystko w myślach i tak pocięłam materiały, że wyszło... </b><br />
<br />
Wymiary narzutki, mogącej też służyć za pelerynkę w dziewczęcej zabawie, to 80*100cm, zgodnie z zamówieniem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNHl-YKFd2y1Vbk5yxx6DVi7BEAyoA_KYiedVBmEtAFpef8gr0IeQCvP6PlKSlAPijmNFlRypzzV_XwbkX9rKaqr1h_KABtnaqjAqrxhC99Jwn8jnF966bFB6UkvltPHtwZOh7lliSFmA/s1600/czerwona-narzuta.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNHl-YKFd2y1Vbk5yxx6DVi7BEAyoA_KYiedVBmEtAFpef8gr0IeQCvP6PlKSlAPijmNFlRypzzV_XwbkX9rKaqr1h_KABtnaqjAqrxhC99Jwn8jnF966bFB6UkvltPHtwZOh7lliSFmA/s640/czerwona-narzuta.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Jest czerwono, są gwiazdki dla miłych snów i całkiem zgrabnie to wygląda po złożeniu. Pojawiają się elementy szarości, dla przełamania tej ilości czerwieni, ale! jest i róż i są serduszka, w końcu to dla małej księżniczki!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVpZLyKIxXRTNam8afp_g2uCrFKvvJ2DuCBvdHBW3amX0u5zAwGl5W1yHnyQ-1jMTf50-YUFkVka_pcEavB_03ZiYI_4xbUbHGRTf12Gt-cV8Yl8gPTQjeTelJ-1ZJ33iMLERVqyCRbLU/s1600/narzuta-czerwona.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVpZLyKIxXRTNam8afp_g2uCrFKvvJ2DuCBvdHBW3amX0u5zAwGl5W1yHnyQ-1jMTf50-YUFkVka_pcEavB_03ZiYI_4xbUbHGRTf12Gt-cV8Yl8gPTQjeTelJ-1ZJ33iMLERVqyCRbLU/s640/narzuta-czerwona.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Szarość mamy na obrzeżach pledu, jakoś tak pięknie te boki wyszły, że ohoho!! Nie dość, że dopasowane do wymaganej wielkości, to jeszcze wzór na bawełnie idealnie zgrał się z moimi oczekiwaniami i stworzył piękny margines!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAQCCZ2J1-2pHcj751ElvtuCfltlRjuGfv3_9zo9bWqrcpBM2LqdwFJbRT1fqJ6IbLh99bOiXf1UUguxFH4xdiNPnZ-7Mnv2kKtF3_E6Su_dAk16KYK1orbAQshp83xdTWB6PqMwwfptw/s1600/brzeg-narzuta.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAQCCZ2J1-2pHcj751ElvtuCfltlRjuGfv3_9zo9bWqrcpBM2LqdwFJbRT1fqJ6IbLh99bOiXf1UUguxFH4xdiNPnZ-7Mnv2kKtF3_E6Su_dAk16KYK1orbAQshp83xdTWB6PqMwwfptw/s640/brzeg-narzuta.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Poszczególne elementy mojego marginesu przeszyłam według linii, które wyznaczył wzór. Ponieważ w środku mamy dość grubą ocieplinę - całość tworzy przestrzenne wrażenie i bardzo mi się podoba. Chyba nawet jestem dumna z tego pomysłu! A zdjęcie powyżej dodatkowo przybliża nam tło użyte do zdjęć - piankę tapicerską o grubości 3cm, co prawda nie wykorzystaną w produkcji narzuty, a jedynie przy obijaniu kuchennego narożnika. Jak patrzę na te zdjęcia, to aż żałuję, że ją pocięłam!<br />
Czas odkryć wnętrze zamówienia:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF6NnXORt4DDRQlXfNERvk7QTwY3nFvsNQjoKF5FPwNsymmG5ixH7JcJlVHfUwsZ1QDQMerbPG7nBGET6frHK8bVOrCPQIvV6DAFdMpO9yYH7gzWM9yOK3J4cvLcz6jmGEknJaCn_S4Xc/s1600/narzuta-serca.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF6NnXORt4DDRQlXfNERvk7QTwY3nFvsNQjoKF5FPwNsymmG5ixH7JcJlVHfUwsZ1QDQMerbPG7nBGET6frHK8bVOrCPQIvV6DAFdMpO9yYH7gzWM9yOK3J4cvLcz6jmGEknJaCn_S4Xc/s640/narzuta-serca.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Złożone z kwadratów bawełnianych, posiadających czerwień (tak miało być w założeniu), trochę bieli dla rozjaśnienia, szarość, którą osobiście uwielbiam i... ptaszki w barwach odpowiednich do sytuacji. Środek narzuty jest decydujący i przedstawia imię właścicielki, naszyte na wierzchu (o rany jak ten zygzak mnie zmęczył!), również wpasowane w oczekiwane rozmiary całości dzieła. No, proszę Was - toż to jest dzieło prawie patchworkowe, z pikowaniem, fantazją i... w ogóle, czego tam nie ma! Jestem z siebie dumna!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTtSrCnqTqkeN-lQne4s-Q90K42ZJ7K-7-7ChzMV4OB0i7dmEWdAHkFAY7F22qFHELmVvpR6W6oSN_cRJn6XsT9uzZfWGWzYV2b4Qmb1WLhaok9ZTr-UXB_84EdN8SWVgCUDVfXwfAaJc/s1600/kocyk-gwiazdki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTtSrCnqTqkeN-lQne4s-Q90K42ZJ7K-7-7ChzMV4OB0i7dmEWdAHkFAY7F22qFHELmVvpR6W6oSN_cRJn6XsT9uzZfWGWzYV2b4Qmb1WLhaok9ZTr-UXB_84EdN8SWVgCUDVfXwfAaJc/s640/kocyk-gwiazdki.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Mam nadzieję, że Hania jest równie zadowolona, bo jak dla mnie (posłużę się określeniem starszych wyg pikowania) motanie się z tą kanapką nie było łatwe. Nie dość, że przygotowanie wierzchniej warstwy, to jeszcze ocieplina (dość gruba) i spód, brakowało tylko sałaty i plasterków ogórka do pełni szczęścia! Dawno już nie użyłam tylu szpilek na raz! Ale pewnie każda z Was wie o co chodzi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYzafw0TzMTI0ErFkN8S5eZ_suBsdGN0IdsPPAGMdkdTL713fNY8yWk73NH8F3NrYrbzwTf3rNU8lPs8F1E1PiG40e3XzCMmakD_MjoPHn-GX_uuwHo1TkZwlHdymlpX4Wcxncw7ycPLs/s1600/narzuta.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYzafw0TzMTI0ErFkN8S5eZ_suBsdGN0IdsPPAGMdkdTL713fNY8yWk73NH8F3NrYrbzwTf3rNU8lPs8F1E1PiG40e3XzCMmakD_MjoPHn-GX_uuwHo1TkZwlHdymlpX4Wcxncw7ycPLs/s640/narzuta.jpg" width="426" /></a></div>
<br />
Moje dumne dzieło w całości powyżej, a dla pewności - nie, ono nie jest krzywe, bądź ściągnięte szwami - to po prostu ustawienie aparatu nad pstrykaną rzeczą... Aha, co do kanapki z ogórkiem: jedna ptaszyna wyróżnia się zielonym umaszczeniem. Tak dla odmiany.<br />
Jakoś tak harmonijnie mi się to ułożyło w tym szyciu, ale przyznaję, jako że narzuta powstała już jakiś czas temu - że spróbowałabym teraz inaczej ułożyć niektóre elementy..., ktoś coś dostrzega? <br />
<br />
Całościowo:<br />
No, było z tym trochę pracy, ale całkiem zabawnej. Żadna szpilka nie została ranna. Wykorzystane materiały pochodzą z mojej ulubionej <a href="http://szyciarnia.pl/" target="_blank">Szyciarni</a>. A materiał w serduszka z szarościami pokochałam całkowicie.<br />
<br />
Dodatkowo:<br />
Co mniejsze uszytki lub zdjęcia okolicznościowe znajdziecie też na moim profilu na <a href="https://www.facebook.com/hanndmadebyAnn" target="_blank">Facebooku</a>, bo przecież jak można go nie mieć! :)<br />
A całkiem dodatkowe zdjęcia i... właściwie tylko zdjęcia, ale za to przeróżne, znajdziecie na moim świeżym <a href="https://instagram.com/hanndmade_by_ann_p/" target="_blank">Instagramie</a>. Tam to dopiero jest ciekawie!<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-42469352825839319102015-05-19T17:13:00.000+02:002015-05-19T17:13:11.438+02:00Park maszynowy rośnie w nowym otoczeniu<b>Nie było mnie tu długo, aż odwiedziłam własnego bloga i... o kurczę, pisałam o kurczakach? Święta znaczy? Chyba przesadziłam... Toteż wracam, chwilowo króciutko, chwilowo malutko, ale jak tylko znajdę Maszynę...</b><br />
<br />
Bo musicie wiedzieć, że życie moje i Maszyny przewróciło się do góry kopytkami i zmieniłyśmy miejsce zamieszkania. Oprócz nas miejsce zmienił też narzeczony, adoptowany kot, dwa tysiące kartonów (pakowałam rzeczy twarde) i gdzieś ze dwieście worków (pakowałam rzeczy miękkie). Plus wiele innych, niezbędnych, acz nie zawsze koniecznych (wrodzone chomikarstwo) przedmiotów.<br />
<br />
No - i ja się znalazłam. Maszyna jeszcze nie. Gdzieś jest. Ale w albumie ze zdjęciami znalazłam takie, niepublikowane, na których widać, że park maszynowy zaczął się rozrastać jeszcze przed przeprowadzką.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiug-d2N-mPjNQlM3qpKg4vLuDm_oCKxxHRdQ9viiTY3HQCyepoo78YyT15vbGfK10xQwimQ9_JJ2QkFhch57_We7ln2fBOw-QZr7VQyFOLaJwYhdCORSqp31QKEO8H-AHP6hTl3K94un0/s1600/maszyna-01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiug-d2N-mPjNQlM3qpKg4vLuDm_oCKxxHRdQ9viiTY3HQCyepoo78YyT15vbGfK10xQwimQ9_JJ2QkFhch57_We7ln2fBOw-QZr7VQyFOLaJwYhdCORSqp31QKEO8H-AHP6hTl3K94un0/s640/maszyna-01.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Zdjęcie oryginału zobaczone w necie, dobór materiałów własny, przeciągnięcie nici też. Prawie jak w Maszynie :) Prawie wydaje mi się, że nawet gdzieś je tu, w nowym metrażu widziałam...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFO4F30adT67kLncA2Xw0NGSsxRiwXra0Hs8-QBW4NAVVuhy7ttNRoBxx2DlZdFlnk5pKL0tKdKNn_k19ScQ8JxqJHEfXGbVzIxpZ7tylkZ036HZCVGuSQEwbjkOUmqSQqRR-NInPjTFU/s1600/maszyna-02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFO4F30adT67kLncA2Xw0NGSsxRiwXra0Hs8-QBW4NAVVuhy7ttNRoBxx2DlZdFlnk5pKL0tKdKNn_k19ScQ8JxqJHEfXGbVzIxpZ7tylkZ036HZCVGuSQEwbjkOUmqSQqRR-NInPjTFU/s640/maszyna-02.jpg" width="425" /></a></div>
<br />
Wydaje mi się też, że prawie sobowtór Maszyny powstał gdzieś niepokojąco blisko owych wspomnianych świąt - z tego tytułu widzę tu lekkie podobieństwo uszytka do... baranka... Za to poniżej zdjęcie z moim chwilowo firmowym słoikiem szyciowych różności. Nie chcę się powtarzać, ale też mam wrażenie, że gdzieś w czasie przeprowadzki mi mignął... <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUVD_IvSBrmgRKymmOvLBy6T3Cj6EM3qvr86sY8k-aLbU9AR1-WXiYO4wmTtXHGCv5dIKHXLtVPrhUvz6WMmuTc566KwFRCu3jDUbAHxjWPAOLGmE53hYMvI3Ye2AGGbGi4wWOmz0V6uU/s1600/maszyna-03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUVD_IvSBrmgRKymmOvLBy6T3Cj6EM3qvr86sY8k-aLbU9AR1-WXiYO4wmTtXHGCv5dIKHXLtVPrhUvz6WMmuTc566KwFRCu3jDUbAHxjWPAOLGmE53hYMvI3Ye2AGGbGi4wWOmz0V6uU/s640/maszyna-03.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Ogólnie wracam do normy szyciowej, jak wiadomo nowy dom wymaga nowych rękawic kuchennych, ściereczek, zasłonek, narzut na łóżko, poduszek, kocyków, serwetek, chyba też żelazka, deski do prasowania i odkurzacza, ale o to ostatnie na razie nie będę się spierać. Najważniejsze, że już jest pralka :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikqcP6b4IkoiJdfeJDUP4raGTaUc47NdXfb961I37RbfhgVj6UP_zGMGtlUZr7KgbNX3qoVJrzcOsHvbhiqzpJ77fN29bt2sVjMR8POQTa2jMB45t19AvIxTax7qoHArRP3rMqdVOn9Vk/s1600/maszyna-05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikqcP6b4IkoiJdfeJDUP4raGTaUc47NdXfb961I37RbfhgVj6UP_zGMGtlUZr7KgbNX3qoVJrzcOsHvbhiqzpJ77fN29bt2sVjMR8POQTa2jMB45t19AvIxTax7qoHArRP3rMqdVOn9Vk/s640/maszyna-05.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Z tej perspektywy maszynka wygląda już nie jak baranek, ale przynajmniej mały źrebak... Zaraz, czy ja właśnie powyżej zrobiłam publiczną listę najbliższych planów szyciowych?? Tylko gdzie jest Maszyna? Dobrze, że chociaż internet działa...<br />
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-21133920541648214952015-04-04T15:17:00.002+02:002015-04-04T15:17:45.927+02:00Wesołych Świąt!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b>Wszyscy obsypują się pisankami, babkami i wielkanocnymi atrakcjami. Też chcemy!</b><br />
<br />
W pieleszach domowych skupiliśmy się na poszukiwaniu zajączków i kurek, które uszyłam ja, a kot usilnie stara się zgarnąć cały przychówek dla siebie. Podzielimy się - w końcu są święta!!<br />
<br />
Wszystkiego dobrego dla Was w te piękne dni, aktualnie słoneczne! Chociaż ze słońcem najciekawiej - święconkę przysypał mi dziś śnieg :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLaKwq1cuxUNcKuzVPHlOgmCJYu2sLN27F32p9cbrQRKoqNDOlGWgZcozB9RhMZDpFzfTpFrG_jtHJTLmStj-5cGBFWhQAGVf345ynQM0MghsjKZ2GgUvjgFGFkrOzZc6HECPgZO4HQrM/s1600/kotajajo2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLaKwq1cuxUNcKuzVPHlOgmCJYu2sLN27F32p9cbrQRKoqNDOlGWgZcozB9RhMZDpFzfTpFrG_jtHJTLmStj-5cGBFWhQAGVf345ynQM0MghsjKZ2GgUvjgFGFkrOzZc6HECPgZO4HQrM/s1600/kotajajo2.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-88333253744626238852015-03-28T16:17:00.001+01:002015-03-28T16:17:50.554+01:00Zaczytany needlebook<b>Bierzesz do ręki książkę, zaglądasz, a tam szpilka. Przewracasz stronę, a tam igła. Stwierdzasz, że coś jest nie tak, ale na kolejnej trafiasz na guziki. Co jest? Po prostu - needlebook. </b><br />
<br />
Uwielbiam czytać. Właśnie niedospana snuję się po mieszkaniu, bo do białego rana zaczytywałam się w książce "Kwiaty na poddaszu". Taka odskocznia od moich sztandarowych lektur. I zanim wpadnę na pomysł napisania książki, co jest obowiązkiem każdego, kto w dzisiejszych czasach umie czytać i wydaje mu się, że umie też naskrobać kilka sensownych słów, więc udziela się w internetach - postanawiam sobie książkę specjalną uszyć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRWuRsor7jfvt50X8ZynL6rRC9F-eEK6IZPBpfkWuO52WZAxzvQckSfO69YgBzYAwlnMrmJIRcKLaNVZQIK3V5SoVLljh0o3mQAP9r2dId84hIDXNb66DX4KRZJc9JDuRA1KakAYct2HM/s1600/needlebook-02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRWuRsor7jfvt50X8ZynL6rRC9F-eEK6IZPBpfkWuO52WZAxzvQckSfO69YgBzYAwlnMrmJIRcKLaNVZQIK3V5SoVLljh0o3mQAP9r2dId84hIDXNb66DX4KRZJc9JDuRA1KakAYct2HM/s1600/needlebook-02.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
Oglądam w sieci zdjęcia przeróżnych książko-igielników, wszystkie są piękne, ja też chcę, żeby mój był piękny. Większość jest pastelowa, więc moja również będzie w tej konwencji. Sporo jest z kokardkami, o rany, zostanę przy kawałku koronki. Część jest różowa - wymiękam. Wybieram niebieski.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBUtC3wFH2QNtY0n6touv9NPQdkGn6asrSGuFrKRl5gAXzj_ySufEeVBkfQ78y0BlvctEmz8yZsZfAG_25gv6nt9tsKSxLyhGuQaZgIsgyKSJ_3oZYfIibWYLS6Jw8PfjCDHeCIsyz3_o/s1600/needlebook-01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBUtC3wFH2QNtY0n6touv9NPQdkGn6asrSGuFrKRl5gAXzj_ySufEeVBkfQ78y0BlvctEmz8yZsZfAG_25gv6nt9tsKSxLyhGuQaZgIsgyKSJ_3oZYfIibWYLS6Jw8PfjCDHeCIsyz3_o/s1600/needlebook-01.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
Dobieram starannie guzik, który ma złapać okładkę. To gotowiec, kupiony na za grosze w markecie (takie paczuszki po 6 sztuk). I kawałek gumki, która ma złapać guzik.<br />
Wybieram filc, pastelowy oczywiście. Biel, prawie łosoś i trochę niebieskiego. I kilka mniejszych guziczków, które przymocowuję do jednej ze stron tej, jakże bogatej w swoim wnętrzu, książeczki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgy78HWuK4wopiAgKNBxKYMy4atWycdN5Hhz6_8dUhJpkrL3HdjALpKXSWQ4yWoVI8at79oAmyCMO9tSdAhQ-u9rP5SuqkiDsHZjqR34sJNZfRLmhM_oF1AbILrd-XIzOpn13fyNLwvjAc/s1600/needlebook-004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgy78HWuK4wopiAgKNBxKYMy4atWycdN5Hhz6_8dUhJpkrL3HdjALpKXSWQ4yWoVI8at79oAmyCMO9tSdAhQ-u9rP5SuqkiDsHZjqR34sJNZfRLmhM_oF1AbILrd-XIzOpn13fyNLwvjAc/s1600/needlebook-004.jpg" height="425" width="640" /></a></div>
<br />
Cztery wystarczą. Aha, wewnętrzna część okładki, to znane Wam już gwiazdy na szarościach. Zero różu. Zszyte, zmontowane, poskładane do kupy z przodującym niebieskim i pastelowymi arkuszami filcu. Wyciętego w ząbki, bo zabawniej.<br />
I jeszcze miejsce na właściwą zawartość - igły, szpilki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyUbf5_85MvpNjxN3_TBRJGpBlEn-9J1ToJXQTdD6Vwp4vootrDbJVb4rCrJg687x40fSBCRIe23adFal1WDpcSnmh7DdEVbKHEfJhqdHo7DhOS-eQMRC5GdrBmRTBtilGuqx8B3nF3Vc/s1600/needlebook-04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyUbf5_85MvpNjxN3_TBRJGpBlEn-9J1ToJXQTdD6Vwp4vootrDbJVb4rCrJg687x40fSBCRIe23adFal1WDpcSnmh7DdEVbKHEfJhqdHo7DhOS-eQMRC5GdrBmRTBtilGuqx8B3nF3Vc/s1600/needlebook-04.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
Znalazło się też miejsce dla agrafki, chciała bardzo towarzyszyć pozostałym akcesoriom. Przymocowane na kawałku bawełnianej tasiemki, od spodu, dla wzmocnienia, podszytej również paseczkiem filcu. Uzyskujemy w ten sposób efekt przestrzenny i wszystkie ostre końce sprzęcików łatwiej wbić.<br />
Najwięcej czasu spędziłam nad kolorystyką główek szpilek, które miały wystąpić na zdjęciach. Pastelowa monotonia przełamana została czerwonym.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtC1KJlB9i7K-rELwjeY7kq2tM9QtbCxyiFd3jPyIGgBf3jX339jQLKWsztvXL2swk0e1m3Fgs4kiz09ko4G4rqoGPYCyFz1JK7sXE5eS4FesuAgszPGPmVMA4GSGXa-9zXaLOWlYFtqw/s1600/needlebook-005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtC1KJlB9i7K-rELwjeY7kq2tM9QtbCxyiFd3jPyIGgBf3jX339jQLKWsztvXL2swk0e1m3Fgs4kiz09ko4G4rqoGPYCyFz1JK7sXE5eS4FesuAgszPGPmVMA4GSGXa-9zXaLOWlYFtqw/s1600/needlebook-005.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
I to właściwie cała historia - książeczka dla efektu wypchała... wypchana została ocieplinką, przynajmniej żadna szpilka nie złoży zażaleń, że wiosna jeszcze nie za ciepła. A ja, sięgając po sieciowe inspiracje, zostałam z dodatkową, małą, słodką książeczką... tylko dla dorosłych :) Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-43637882667334152762015-03-23T19:50:00.000+01:002015-03-23T19:50:36.443+01:00Serce pika..., czy pikuje?<b>Naczytałam się o pikowaniu. Nasłuchałam się o pikowaniu. O tym, że trzeba mieć fach w ręku. Że stopka specjalna. Że cierpliwość i pomysł w głowie. Nie miałam nic. Co wyszło? Na przykład Maszyna do teraz nie może wyjść ze zdumienia. A z siebie wyszła kilka razy po drodze... ;)</b><br />
<br />
Materiał w róże nabyłam, popatrzyłam i pocięłam. Wpasował mi się pomysł jakże nowy - przydasiowy. Na wszystko. Na mniejsze i większe, walające się po torebce bardzo ważne bzdury. Na lusterko, szminkę i chyba puder, chociaż nie wiem, bo napisy już się zdarły. No, kobiece róże pasują tu idealnie!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi94-EMqy_bO89QpSznhlgxqAzeLab77TY0qP3D4LB1Btb8pLaFwCc9ZI2pYo6v-eGIxujF4GPJk0YjbQ8MALgA2NW3Tfvhyphenhyphena5XkTm4NMkEWIVgtPnLovga8rPDrgAhYdHjz0l0G3KRSnw/s1600/czerwony-piornik-02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi94-EMqy_bO89QpSznhlgxqAzeLab77TY0qP3D4LB1Btb8pLaFwCc9ZI2pYo6v-eGIxujF4GPJk0YjbQ8MALgA2NW3Tfvhyphenhyphena5XkTm4NMkEWIVgtPnLovga8rPDrgAhYdHjz0l0G3KRSnw/s1600/czerwony-piornik-02.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
Potem przyszły medytacje na temat zamka, co jak się okazuje - nie jest wcale prostym zajęciem. Otóż kolor kolorem; ale to przyszycie! Byłam już na etapie fascynacji wszywaniem zamków wszelakich, zakochałam się w tym i byłam gotowa niemal chińskim sposobem pańszczyznę odwalać, wszywając zamki zawsze i wszędzie! Co to była za miłość! Maszyna aż się rwała do zadań!<br />
<br />
Do momentu, jak zaczęłam się zastanawiać, jak ja to robię. I szlag trafił, piorun wpadł, skończyło się. I poszło krzywo. Albo pod włos. Albo wcale nie poszło. A boki uszytków przy wywijaniu stawiały opór. Myślenie mnie przerosło i teraz każdy zamek oglądam trzy razy przed dotknięciem.<br />
<br />
A z zamkowymi końcówkami dalej mam problem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmZk8l0F9xUS9QdjEPrSPlKt648oZhgOYTAOLxlBAgGgvxTR-fgc6mVQpBo2Z8-maxWS1O2ryzH9kOduvp3Zkf1-Hqtzex3SnI-yNFw8J3NfbtI2pAXOlwCtI47HyRds-QCoMmXCt__98/s1600/czerwony-piornik-03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmZk8l0F9xUS9QdjEPrSPlKt648oZhgOYTAOLxlBAgGgvxTR-fgc6mVQpBo2Z8-maxWS1O2ryzH9kOduvp3Zkf1-Hqtzex3SnI-yNFw8J3NfbtI2pAXOlwCtI47HyRds-QCoMmXCt__98/s1600/czerwony-piornik-03.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
Ale się postarałam i nawet ostębnowałam ten zamek. Co ma niebagatelne znaczenie i Co Będzie Do Udowodnienia niedługo. W środku rozpanoszyło się szare gwiaździste niebo, na szczęście wiadomy zamek je przytrzymuje.<br />
Ale! O czym to ja miałam!?<br />
<br />
Najważniejsze, że jak już pocięłam materiał w róże i przygotowałam sobie ocieplinkę - wpadłam na pomysł piku pik...owania. Bez przygotowania, Moje Drogie. Bez wiedzy kompletnie! Bez znaczenia!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-6u2QuYihtnmWppE9BuQk46xuRroK3OB38DNPazdl4hTVCbwbjDDn3mCa8QKGq51IpXiE7uKH7CrpBiAw6HX18QShwFypkhGrIdd-lrWQh73cQI5Ld4B3XK9NCXIJTKymEk28WRrKQAg/s1600/czerwony-piornik-01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-6u2QuYihtnmWppE9BuQk46xuRroK3OB38DNPazdl4hTVCbwbjDDn3mCa8QKGq51IpXiE7uKH7CrpBiAw6HX18QShwFypkhGrIdd-lrWQh73cQI5Ld4B3XK9NCXIJTKymEk28WRrKQAg/s1600/czerwony-piornik-01.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
I w pamięci miałam dobre rady Kobiet Szyjących (taka specjalna, niesamowicie przyjazna generacja;) ), by zacząć piku pik od środka pociętego kawałka. A potem dokończyć w drugą stronę. Nie odnotowałam tylko, że należałoby przypilnować, co by druga strona też wyszła prosto. Bez znaczenia!<br />
Maszyna tak się rwała do pikania na gęstym ściegu, na jedyneczce, że aż porwała nić dwa razy! Ile ja się z nią natrudziłam! Bez znaczenia!<br />
Najważniejsze, że jakiś piku-wzór udało się wyrysować na tych różach. I, że całość się trzyma.<br />
<br />
Bo, czy ja zostanę skończoną fanką piku pik... owania, to ja jeszcze nie wiem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihRehE7uBlVHoZxDCkE24dlrOQUQueMgYu9f6y29PW49FGW3Cu9t2VFSBBoaVTqpwxp0ZbxXH6iBViJK_mimP6f37TzzpJQRpBvLOwWqKLW2TQS7M_S1tjAbcijo8WbWbMEjrqCBpc-Os/s1600/szary-piornik-01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihRehE7uBlVHoZxDCkE24dlrOQUQueMgYu9f6y29PW49FGW3Cu9t2VFSBBoaVTqpwxp0ZbxXH6iBViJK_mimP6f37TzzpJQRpBvLOwWqKLW2TQS7M_S1tjAbcijo8WbWbMEjrqCBpc-Os/s1600/szary-piornik-01.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
Żeby się pocieszyć, że pikanie i pikowanie, to nie wszystko, powalczyłam jeszcze z przestrzeniami gwiaździstymi i zrobiłam szarego uszytka na drobiazgi. Do bólu poprawnego, bez fanaberii.<br />
Bez fantazji, jak dorzuciła pod nitką Maszyna. Cóż, czasem trzeba być poprawnym. Czy ma to znaczenie? :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEaXpZg7OmmeoGVIwINmTn6CI58WjjkZLOPxyisFlL3Bwx2gfjD6kimBtABxZxTFRS5zuYpxvxjkNRERwIkIUopWKu2kGdM1BU7fRPrhN_WmNsEoUgioH5ohKFJvjnteKGJSv5wslceeo/s1600/szary-piornik-02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEaXpZg7OmmeoGVIwINmTn6CI58WjjkZLOPxyisFlL3Bwx2gfjD6kimBtABxZxTFRS5zuYpxvxjkNRERwIkIUopWKu2kGdM1BU7fRPrhN_WmNsEoUgioH5ohKFJvjnteKGJSv5wslceeo/s1600/szary-piornik-02.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
Tu już nawet z zamkiem nie kombinowałam, tylko go dwustronnie przyskrzyniłam. CBDU.<br />
<br />
Pojemność tych drobiazgowych (bo od drobiazgów) uszytków nawet mnie zaskakuje. Przecież takie kawały nieba i róż pocięłam! Jak to się dzieje? Co z tego wyrośnie??<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_n1pAvtZgXyQA5XUAcBUSI2dz2XLZ_jMVBAuNatWnFZ3BhuymcPWXa4lBfOfk83Aei58FGJsfSrZ7bysoSviVnaleQ8KwEHBEF3bUT8E2zMOKgO-hlIp0puLrdvgvoxipmUdVzb1cwLg/s1600/szary-piornik-03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_n1pAvtZgXyQA5XUAcBUSI2dz2XLZ_jMVBAuNatWnFZ3BhuymcPWXa4lBfOfk83Aei58FGJsfSrZ7bysoSviVnaleQ8KwEHBEF3bUT8E2zMOKgO-hlIp0puLrdvgvoxipmUdVzb1cwLg/s1600/szary-piornik-03.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
Same widzicie więc, Drogie Czytelniczki, że w kwestiach odkrywania nowych sposobów na zagięcie Maszyny nic nie jest trudne. Wystarczy trochę chęci, zapału i prujka! Nie mówię, że to jest idealne, o nie! Ale rozwojowo - fantastyczne! A reszta jest... bez znaczenia :)<br />
<br />
I jeszcze chciałam w imieniu swoim i Maszynki podziękować wszystkim, którzy oddali na nas cenne głosy w konkursie <a href="http://szyciowyblogroku.pl/" target="_blank">Łucznika</a>. Uwielbiamy Was wszystkich i dla każdego postaramy się poprowadzić każdą nić prosto! :)Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-9343758228023879662015-03-17T13:21:00.002+01:002015-03-17T13:21:34.779+01:00Szyciowy blog roku - och!<b>Blog jest. Szyciowy, bo od szycia. A czy blog roku? Mojego na pewno, chociaż jeszcze rok nie minął od rozpoczęcia tej przygody. Ale już dużo się uszyło. </b><br />
<br />
Dlatego postanowiłyśmy z Maszyną wystartować w konkursie <a href="http://szyciowyblogroku.pl/" target="_blank">Szyciowy blog roku</a>. Bo skoro każdy może, to my też. Nie oczekujemy fanfarów z tej okazji, ale fajnie wiedzieć, że dałyśmy sobie szansę ;)<br />
I innym też, żeby zajrzeli do nas i nas poznali.<br />
I pośmiali się przy okazji, bo szyć (prawie) potrafimy, pisać (prawie) umiemy, a do dobrego humoru więcej nie trzeba :) <br />
<br />
A szczegóły w linku poniżej,<br />
czyli <a href="http://szyciowyblogroku.pl/zgloszenie/ann-i-maszyna/" target="_blank">tutaj</a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5UFCTuRKhLvp63eLilrzZ3PfkYgOXvISeA0mcPARRDT3ds925epfLCXcFF3s_HkJRFRgHIXWXiPRClDVfVx9tIbx_4CzQ-5LOwA8ca8Rtrm_mFBdu2wezvat1QcJifKbte3tbVQtRf9s/s1600/sz.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5UFCTuRKhLvp63eLilrzZ3PfkYgOXvISeA0mcPARRDT3ds925epfLCXcFF3s_HkJRFRgHIXWXiPRClDVfVx9tIbx_4CzQ-5LOwA8ca8Rtrm_mFBdu2wezvat1QcJifKbte3tbVQtRf9s/s1600/sz.png" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
Żeby nie było - jedyny słuszny głos oddałyśmy. I zapraszamy do tego wszystkich :) <br />
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-60657930153477726142015-02-21T14:32:00.001+01:002015-02-21T14:32:34.122+01:00Przełamana torba na zakupy<b>Idąc za ciosem (czyt. pierwsza torba zakupowa działa do dziś!), wykorzystałam zalegający w czeluściach szafy materiał do stworzenia kolejnej, uszatej torby na rzeczy nabyte drogą kupna. </b><br />
<b>Z tej okazji ogłaszam przełamany sukces.</b><br />
<br />
Może niektórzy pamiętają fazę szycia toreb, które rozeszły się jak świeże bułeczki: <a href="http://uszytkiann.blogspot.com/2014/06/zawsze-mozna-isc-z-torbami.html" target="_blank">o tutaj</a>. Na tym się nie kończy, jak widać poniżej, zwłaszcza, że mam kawałek skaju, sztucznej skórki w kolorze białym. Ewentualnie "ekri" :). No, to ten kolor postanowiłam połączyć z... równie jasnym, lekko sztywnym materiałem z dodatkiem nadruku. W esy-floresy i obiekty niezidentyfikowane.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG9ygWDkaikDtTC_hDK7FYTe-s-AH1qlQ4rrcaq9Vp-mWBkQ1Sg_T3kMYTrtXXeaAmkmXpzWuLOyPrVPsQOibH9u0wWF6hP7fQpTg2idtjQC_y9rfvCUimyOT4sZpUmyZLd1Nzuotem6M/s1600/poduszki2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG9ygWDkaikDtTC_hDK7FYTe-s-AH1qlQ4rrcaq9Vp-mWBkQ1Sg_T3kMYTrtXXeaAmkmXpzWuLOyPrVPsQOibH9u0wWF6hP7fQpTg2idtjQC_y9rfvCUimyOT4sZpUmyZLd1Nzuotem6M/s1600/poduszki2.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<br />
Ów nadruk jest generalnie bardziej zielony, niż czarny, ale aparat wie swoje. W każdym razie nadruk przełamuje idealnie <strike>fale</strike> jasność, bijącą z ramienia, gdy kursuję na linii sklep - dom. Jeszcze do niedawna (przez jakieś dwie godziny) torba miała szansę stopić się ze śniegiem, z którego mógłby wystawać tylko ów nadruk, ale się nie udało. Poza tym - na zimowym śniegu mogłaby się bardziej wybijać jakże wiosenna podszewka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuXKiUuC7lRWwg1YJlJfk7lVxtqjvLqzte8bY_CtLZWRUUuz5WlVmPrbCddzU6BNAokGU8Ut5jAWH_IliHRQE5XcOOTYQIa2lx8kC-WYa27u6zgIiGs4JqZ9hArDwNfMvME9mSDS2WAnA/s1600/_MG_0009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuXKiUuC7lRWwg1YJlJfk7lVxtqjvLqzte8bY_CtLZWRUUuz5WlVmPrbCddzU6BNAokGU8Ut5jAWH_IliHRQE5XcOOTYQIa2lx8kC-WYa27u6zgIiGs4JqZ9hArDwNfMvME9mSDS2WAnA/s1600/_MG_0009.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Wraz z podszewką pojawia się nowy element, mianowicie: kieszonka. Wszystkie brzegi podwinięte, a całość naszyta na wewnętrznej części torby. Sprawdza się to rozwiązanie - potrafi utrzymać telefon. Na linii sklep - dom mogę podróżować bez dodatkowych kieszeni. Poza tym jest tak kolorowo, <strike>śnieg</strike> kwiaty wokół!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKqHls2cBEJjj_lZUo58YXruiU_RYOW74zQgW_AafdKlBhWO57V9cv0uensigzRKmqOwPTCdOa65vdkLrcNRbCBTpOHMMKSgyPHL_x7nk4dpKRHND2PPj-foOB6OrcXP-_Uag8V94vNEA/s1600/_MG_0008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKqHls2cBEJjj_lZUo58YXruiU_RYOW74zQgW_AafdKlBhWO57V9cv0uensigzRKmqOwPTCdOa65vdkLrcNRbCBTpOHMMKSgyPHL_x7nk4dpKRHND2PPj-foOB6OrcXP-_Uag8V94vNEA/s1600/_MG_0008.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Przełamane to wszystko tak pięknie, że aż żal ładować do środka warzywa z targu. Zatem pozostaje mi tylko odwiedzanie prawdziwych sklepów. I kupowanie mąki. Przynajmniej biała jest, jakby co.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC1p8qKoO8oxNoAmQUgH7Huo5Bb400AWvqAM4DcV3vX-ecaQAxPkmTmfh8XaVj2Zsn1GMkZ2jEv0l_CJA5w8QrouonkJs_MiDUJojDskHMncgsQ93boaIvRJB6Vzed6wKDy87n2ZW0nwg/s1600/_MG_0011.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC1p8qKoO8oxNoAmQUgH7Huo5Bb400AWvqAM4DcV3vX-ecaQAxPkmTmfh8XaVj2Zsn1GMkZ2jEv0l_CJA5w8QrouonkJs_MiDUJojDskHMncgsQ93boaIvRJB6Vzed6wKDy87n2ZW0nwg/s1600/_MG_0011.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Moja wiara we własne szycie troszkę wzrasta. Albo inaczej: w wytrzymałość szycia Maszyny, która jak wbije te nici, jak je zapętli i nie popuści! To naprawdę spore zakupy można targać (w zależności od siły ramienia). Rewelacja po prostu! :)<br />
<br />
Torby nie usztywniałam, co pozwala ją złożyć w kostkę i schować nawet w damskiej torebce. Podpowiadam: wtedy lepiej bez mąki. <br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-25918304824457942362015-02-15T14:46:00.000+01:002015-02-15T14:46:13.917+01:00Walentynkowo poduszkowo<b>O czym będzie dzisiejszy post? Niech zgadnę... pewnie poduszki...? Tak! Zgadza się! Na dodatek te poduszki, bo są aż dwie (taka nowość :) ) są dla dwóch osób. I mam nadzieję, że obie dotarły we właściwe ręce chwilę przed Walentynkami.</b><br />
<br />
Specjalny pomysł klarował mi się w głowie przez dłuższą chwilę - przyszły właściciel poduszki lubi puzzle. Co tu zrobić? Ano, skoro już zadecydowałam, że jednak poduszka, to musi być z puzzlami. Och, to cierpliwe wyszywanie elementów i prucie, gdy Maszyna poleciała w ferworze walki zbyt kanciasto!<br />
Och!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3AQNMjoYV5q8SCJioXUEVA_pOJySxmj3zQMju4wc-x2aCvfDB_IxIzboatuhyphenhyphenaOro1MsmJc58lORawgQKcpygG9jGhJpK83KDn8OGgwnnw5wgT85SoxgSP7twQYdW5P75bljWEhQ17ho/s1600/_MG_0021.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3AQNMjoYV5q8SCJioXUEVA_pOJySxmj3zQMju4wc-x2aCvfDB_IxIzboatuhyphenhyphenaOro1MsmJc58lORawgQKcpygG9jGhJpK83KDn8OGgwnnw5wgT85SoxgSP7twQYdW5P75bljWEhQ17ho/s1600/_MG_0021.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Puzzle wycięte zostały z kolorowe filcu; naszyte na wierzchu poduchy i delikatnie wypchane puchem. Tak w miarę możliwości. Oprócz żółtego elementu, który jest malutki i chwała bohaterkom, że w ogóle udało się go przyszyć! Dodatkowo jest jeszcze jeden wypukły fragment, to serduszko z bawełny i polaru minky. Mięciutkie w dotyku i czerwone. Jak to być powinno na Walentynki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBDA35YxgcDt1Hasy4fRACOstoLLdLRJjgMki4Y92SJeEbzrRQyZ_ZOuGOvc0PDw8ooWNudgjbv0U7nHyKlyp-u2daJ5UFLGA2VHI1HuZ5XOMxIL6Ja_2PskEALe0g9E-HwzkM5HX8ukk/s1600/poduszki17.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBDA35YxgcDt1Hasy4fRACOstoLLdLRJjgMki4Y92SJeEbzrRQyZ_ZOuGOvc0PDw8ooWNudgjbv0U7nHyKlyp-u2daJ5UFLGA2VHI1HuZ5XOMxIL6Ja_2PskEALe0g9E-HwzkM5HX8ukk/s1600/poduszki17.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
Na powyższym zdjęciu widać dokładnie wystające serduszko. Na szczęście mocno się trzyma.<br />
<br />
I zaskoczenie widzę na twarzach..., już wyjaśniam. Pod gwiaździstą czerwoną poduchą kryje się druga, szara. Ta z kolei wymagała ode mnie jeszcze więcej inwencji twórczej, bo przyszły obdarowany uwielbia zabawki ruchome. A ja tu z poduszką wyskakuję... Co prawda - można nią sobie rzucać, ale może też na niej coś wykombinujemy? Takie drobne elementy... ruchome?<br />
I są!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgT0ISxfj2Kz2pebcF294LR5inGpiTW-tReWxP5uRCzlPXEm-fwQzpF2Rm515gnbRSq9qrtOxg3M1PuDs94IABjqUN_jM23wkkXgY8Fxsye4awFYG452BTZHdjHQ_RzHsI0B0pikEGhbSg/s1600/poduszki13.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgT0ISxfj2Kz2pebcF294LR5inGpiTW-tReWxP5uRCzlPXEm-fwQzpF2Rm515gnbRSq9qrtOxg3M1PuDs94IABjqUN_jM23wkkXgY8Fxsye4awFYG452BTZHdjHQ_RzHsI0B0pikEGhbSg/s1600/poduszki13.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Widzicie to? A zobaczcie teraz!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQgXhtoP86VFmWilbWpttjO02WVbiA4bU-KRJXfUFfs1Nyxx2CHR_6_zi1-3b3q6NogP8mY6J2HDJSKkEGShNV7WwuPIhyphenhyphenfur22SAVbPz24fc2Hm2frFVwPHft7SmMZd3kv-z4W2SfC_c/s1600/poduszki14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQgXhtoP86VFmWilbWpttjO02WVbiA4bU-KRJXfUFfs1Nyxx2CHR_6_zi1-3b3q6NogP8mY6J2HDJSKkEGShNV7WwuPIhyphenhyphenfur22SAVbPz24fc2Hm2frFVwPHft7SmMZd3kv-z4W2SfC_c/s1600/poduszki14.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Dodatkowo doszyte na wierzchu paski, po których swobodnie można przemieszczać... no tak..., co to jest? Wizja była moja, wykonanie Maszyny, a opinie społeczeństwa? Proszę bardzo: kapelusz, samochód, UFO, chmurka. Więcej wolę nie wymieniać, pozostawię pole do popisu aktualnemu właścicielowi poduchy. Może dopisze do tego własną historię?<br />
<br />
Obowiązkowo, z wiadomej okazji, musiały pojawić się również serduszka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRyMyLVy1HKW7I7Vg32RTaLT4xnrI7bxO2OGZOuaOkGYvcplz1QDjNCeHHWPkJkfkcwJ02keKnv68k7I4dE-fryB74AN6mrIAbLXLyr8mENwgjVkeAFlLE86DiTbE3VeRrfoWpRrpux18/s1600/poduszki15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRyMyLVy1HKW7I7Vg32RTaLT4xnrI7bxO2OGZOuaOkGYvcplz1QDjNCeHHWPkJkfkcwJ02keKnv68k7I4dE-fryB74AN6mrIAbLXLyr8mENwgjVkeAFlLE86DiTbE3VeRrfoWpRrpux18/s1600/poduszki15.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Również naszyte, z filcu, tym razem bez puchu. Rany, jak ja się starałam zachować te łuki! Razem z puzzlami było to dla mnie wyzwanie nieziemskie. Ale chyba się udało!?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZRa1exzxWez52Pk_Ckz8dU4Zfqu83wKwHh_2HIsfUyNzzTpuZ_yFsBG3Kj3wA_aN-Vs0oK4GWvj-VpsdopBKGnbUlkKaBmAacfv_b3GVE917GnULKsI0thJWoWk_9pf7HjXz9NfCJf5w/s1600/poduszki16.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZRa1exzxWez52Pk_Ckz8dU4Zfqu83wKwHh_2HIsfUyNzzTpuZ_yFsBG3Kj3wA_aN-Vs0oK4GWvj-VpsdopBKGnbUlkKaBmAacfv_b3GVE917GnULKsI0thJWoWk_9pf7HjXz9NfCJf5w/s1600/poduszki16.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
I tak właśnie wyglądają poduchy spersonalizowane. Zdradzę Wam jeszcze jeden sekret - mianowicie trzeba było te poduchy wykończyć ręcznie. A ja dalej ćwiczę szycie ściegiem krytym: kto zgadnie, gdzie on jest? :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGifH_BWE7co1eqYInZVfFYRJvqjAYUi3VNPSSuAE5TQyNlbXaYfXEIFId4Ho7MMKoL2EJtWUtrLfZXJwpKkwPenLaOls8-F3aTeyUmuRuttpqjB8o_qmUKmMOkopUC2cEwTWeMA2ZGo0/s1600/poduszki18.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGifH_BWE7co1eqYInZVfFYRJvqjAYUi3VNPSSuAE5TQyNlbXaYfXEIFId4Ho7MMKoL2EJtWUtrLfZXJwpKkwPenLaOls8-F3aTeyUmuRuttpqjB8o_qmUKmMOkopUC2cEwTWeMA2ZGo0/s1600/poduszki18.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Obie poduchy składają się z szarego polaru, bardzo miękkiego w dotyku oraz bawełny z aplikacjami. Mają wielkość ok 40x40cm i są wypchane kulką silikonową. Mam nadzieję, że sprawią radość nowym właścicielom :) Zwłaszcza, że obie wzięły udział w akcji Serducho dla Starszaka, zorganizowanej przez dziewczyny z <a href="http://szyjemywpoznaniu.blogspot.com/" target="_blank">grupy Poznań szyje</a>. Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-33672510834860058802015-02-10T21:07:00.000+01:002015-02-10T21:07:40.571+01:00Srebrne poduszki<b>Poduszki wychodzą Maszynie najlepiej. Mi też. Jak jeszcze dodamy do tego mały fakt, że obie lubimy spać, to połączenie wychodzi idealne. W przypadku jednej z tych poduszek oparta głowa ma trochę niewygodnie..., no ale! Jaki efekt! A ile naplątanych nici!!</b><br />
<br />
Trafił mi się materiał rozciągliwy w jedną stronę. Do tego niezwykle atrakcyjny w wyglądzie. Wyszłam ci ja do sklepu, nie pamiętam gdzie, nabyłam go i... przeleżał trochę. Może nawet dłużej, dopóki to wychodzenie nie przyniosło pomysłu. No przecież w świecącej spódnicy poginać nie będę - uszyję sobie poduszkę!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNOqam0GCdpoDLgC8QlXU2AERve9ncXpOyn5CU-PhII5CMrfmGgc3dvSPHQ1GhZyJv1MFjW8g5I2afwakItQHVfHXftXM2m8oz8_Pe1C3eDw-4GB1CKo_L0Je0F4RvPAinsruKlqcWU1o/s1600/_MG_0019.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNOqam0GCdpoDLgC8QlXU2AERve9ncXpOyn5CU-PhII5CMrfmGgc3dvSPHQ1GhZyJv1MFjW8g5I2afwakItQHVfHXftXM2m8oz8_Pe1C3eDw-4GB1CKo_L0Je0F4RvPAinsruKlqcWU1o/s1600/_MG_0019.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<br />
Materiał zaiste ciekawy, szył się prosto, wbrew rozciągniętym obawom, Maszyna nawet wykombinowała, że przecież gdzie na zakładkę, jak ona zamki umie robić. Hm... ja z kolei słabiej zdjęcia robię, więc zamka nie widać...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7-m8z8opUj0O0tsULVHnzAiDHRU7RyfDMhAi4FeN-ITqxkpNQO1HFjsGqnTK8FWOI3ttFCTZlhPG-8fyIipMbtMym3Yb4bTMwUUNUFEZ4tnlr9QDsfG9CJm7bUkVgzJerO1LOWfljmJU/s1600/_MG_0014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7-m8z8opUj0O0tsULVHnzAiDHRU7RyfDMhAi4FeN-ITqxkpNQO1HFjsGqnTK8FWOI3ttFCTZlhPG-8fyIipMbtMym3Yb4bTMwUUNUFEZ4tnlr9QDsfG9CJm7bUkVgzJerO1LOWfljmJU/s1600/_MG_0014.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Za to efekt wizualny na kanapie jest. Ładny. Gdybym tylko miała odpowiednią do tego kanapę... Gdybym w ogóle miała kanapę...<br />
Materiału w kolorze srebra zostało, więc i poduszka zyskała przyjaciółkę. Z taką wstawką:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd6ZBD3EU7K4i0ABNjI0BoXvI2rFX2zNDNu5OQ3L4j3dcuDh-3lX_YuQp0apqd-Cg-verxi5DgjmHna-y3bkzBIRoqv8tRAYnjS6lla9qtzAf-2YVqZ10V6KTVVIAOOhjZmMPybD9M71Y/s1600/_MG_0020.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd6ZBD3EU7K4i0ABNjI0BoXvI2rFX2zNDNu5OQ3L4j3dcuDh-3lX_YuQp0apqd-Cg-verxi5DgjmHna-y3bkzBIRoqv8tRAYnjS6lla9qtzAf-2YVqZ10V6KTVVIAOOhjZmMPybD9M71Y/s1600/_MG_0020.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<br />
Uprzedzając pytania - nie, to nie jest mój pomysł. To inspiracja żywcem ściągnięta z strony <a href="http://etiblog.com.pl/poszewka-z-zakladkami-oraz-haftem-z-wolnej-reki/" target="_blank">bloga ETI</a>, mam nadzieję, że dziewczyny się nie obrażą... Czy ja wiem? Za kopiuj-wklej i powielanie. Bardzo mi się podoba taka faktura szycia, a jak już dowiedziałam się - jak to zrobić! Och! To... poprzestałam na jednej poduszce, bo na więcej szmatki zabrakło...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDeF1qAjsxssXAT3q2_QmUc9V1SqvL1YEeZIrEvIrUsYi3UhsYIOOkqV1kshjbJflLYsv4k39ivfFkqm0kL4Z763OQ0Ya6g_X90ibNZPZvMJZClgPQuDoKzzroWcxDilNsb77tSjauy_c/s1600/poduszki8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDeF1qAjsxssXAT3q2_QmUc9V1SqvL1YEeZIrEvIrUsYi3UhsYIOOkqV1kshjbJflLYsv4k39ivfFkqm0kL4Z763OQ0Ya6g_X90ibNZPZvMJZClgPQuDoKzzroWcxDilNsb77tSjauy_c/s1600/poduszki8.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<br />
Ta druga, zszywana ostatkiem nici przez Maszynę też ma zamek. Przyznaję, że miały to być zamki z zakładką, ale chyba zostawiłam za mało [zaplecza] zapasu i zamki jednak widać. Na szczęście są dość prosto wszyte.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPIp9cHr7Hfyman8TYWeI9Qlo_qHp1wHEOQoSH5Jrr6tyj-7DvbhedSLNx55OacJzvExEvVrPLQKt6gfuFr751wTelh_KgIryvgtPytwiXFhfRM6SY6Y56OgJQvzai9TU1BvDXQXkGIJA/s1600/poduszki7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPIp9cHr7Hfyman8TYWeI9Qlo_qHp1wHEOQoSH5Jrr6tyj-7DvbhedSLNx55OacJzvExEvVrPLQKt6gfuFr751wTelh_KgIryvgtPytwiXFhfRM6SY6Y56OgJQvzai9TU1BvDXQXkGIJA/s1600/poduszki7.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<br />
I tak, jestem dumna [z kopiejstwa pomysłu] z własnej zdolności szycia i mogę już sobie wychodzić [z siebie] po następne pomysły. Najpierw jednak przyłożę głowę do poduszki :) Jest do czego - obie mają wielkość ok. 40x40cm. Parszywie się gniotą, co oczywiście widać na zdjęciach i są z gatunku chłodnych (wiecie, materiał jest chłodny w dotyku), ale dalej mi się podobają. Głowie też :)<br />
<br />
A tak prywatnie:<br />
Gdyby ktoś chciał popatrzyć na moją nierówną walkę z szyciem na FB, to również <a href="https://www.facebook.com/hanndmadebyAnn" target="_blank">zapraszam</a> :) Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-50176948175078249852015-01-31T13:38:00.000+01:002015-01-31T13:38:43.232+01:00Komin zimowy, czyli jednak coś robię<b>Początek roku obfitował w pomysły na wpisy do momentu, w którym okazało się, że przygotowane zdjęcia świątecznych uszytków zniknęły, a podarunki trafiły do nowych właścicieli i... nie da się tego powtórzyć. No to w zamian pokażę, w czym przemierzam miasto, chroniąc się przez zimnem.</b><br />
<br />
Nie będzie to nic wielkiego, ot, komin. Leci z niego para, którą wydycham w zimnym powietrzu. Nie jest to oczywiście jedyna rzecz, z której korzystam, wychodząc z domu, ale chyba... najfajniejsza :)<br />
<br />
Pierwsze zdjęcie nie obrazuje dokładnie jego uroku, ale skupmy się na
kolorystyce. Ciemny fiolet polarowy od środka, mięciutki i idealnie
trzymający ciepło. Plus piękne, równe szwy, wypracowane w pocie czoła w
warunkach domowych, gdyż polar jest bardzo gruby, ma skłonność do rozciągania i
przesuwania się w trakcie szycia. Szpilki nieodzowne!<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwaPmhXZSZhu4eaJStyY6ziHZxRc20bgRSm3w7hbRYFgeqZnpa5DKFJ7DdEdcQLyooNTVvWCaTqf8nBNYrDDYuF07U4-xXLu6uSR7J8tlq5X0358r84v7UH551u8ot1un9Vr0mSFx1zxs/s1600/komin24.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwaPmhXZSZhu4eaJStyY6ziHZxRc20bgRSm3w7hbRYFgeqZnpa5DKFJ7DdEdcQLyooNTVvWCaTqf8nBNYrDDYuF07U4-xXLu6uSR7J8tlq5X0358r84v7UH551u8ot1un9Vr0mSFx1zxs/s1600/komin24.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Zdjęcie drugie pokazuje użyte do zewnętrznej części komina dzianinki,
wystąpiły tu dwie wersje kolorystyczne. Czarna pasuje do wszystkiego i
przełamuje ogrom fioletu, a szara - rozjaśnia pochmurne dni. Również
mięciutkie, również rozciągające się i wymagające szpilek w trakcie
szycia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrfyewzgFrY7Rn6GnQ1QirWEcJ4vQhgbN5SAtqEF0ApH2sKtjkIREjKdxoP5AHac67cjB-b15IB5WAG0BXHF7a3J_Mr1MkLSKI6Oer-5-SbGMMhBlrWKiGL3ELkGHD9Pajj9G2bUoN2O0/s1600/komin22.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrfyewzgFrY7Rn6GnQ1QirWEcJ4vQhgbN5SAtqEF0ApH2sKtjkIREjKdxoP5AHac67cjB-b15IB5WAG0BXHF7a3J_Mr1MkLSKI6Oer-5-SbGMMhBlrWKiGL3ELkGHD9Pajj9G2bUoN2O0/s1600/komin22.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Zdjęcie trzecie, to kominowe kółko, utrwalające w naszej pamięci te
efektowne połączenia kolorystyczne i przypominające, że przecież mam
własną metkę :) Pasztetowa się nie załapała, ale i tak jest dobrze :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm-PnP5WB5QBhht-i0xTWO74A03iObJNd9nsNhIB5jbg-ol6GkaKSvrawLkNUAzdpkdcqH0bqkkYOxroSpEzWMPE3RieAKr176bkjW-W18TcBnKsGj9gTCikLMDz05SDkpWGoWGDNi_KA/s1600/komin25.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm-PnP5WB5QBhht-i0xTWO74A03iObJNd9nsNhIB5jbg-ol6GkaKSvrawLkNUAzdpkdcqH0bqkkYOxroSpEzWMPE3RieAKr176bkjW-W18TcBnKsGj9gTCikLMDz05SDkpWGoWGDNi_KA/s1600/komin25.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Ostatnie zdjęcie, gdyż ponieważ obrazków pokazujących, jak uszytek
prezentuje się bezpośrednio na mnie - nie posiadam. Widać tu natomiast
kominowy pąk prawie kwiatka, który rozkwita, okalając moją szyję, w
każdym momencie poza domem. No dobrze, ściągam go z siebie w
pomieszczeniach, gdy jest ciepło, bo to naprawdę gruba warstwa polaru i
dzianin. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz6D1bW5Ws4dFbwbvatRPV6BILuZ1miWJueKzlm6lx63YX7na44WuREzGzSRDgUD67kmKSWvvXZLTUiBfyTnFk3SPquRgIYhnogiVXNf6e3MCr8rwpgs7s7OilmV77Lcv3ORl4W9uJ074/s1600/komin23.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz6D1bW5Ws4dFbwbvatRPV6BILuZ1miWJueKzlm6lx63YX7na44WuREzGzSRDgUD67kmKSWvvXZLTUiBfyTnFk3SPquRgIYhnogiVXNf6e3MCr8rwpgs7s7OilmV77Lcv3ORl4W9uJ074/s1600/komin23.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Zastanawiam się też, czy nie poszaleć i nie wbić się w polarowo - dzianinowy kokon od stóp do głów, bo złapał mnie ostry katar. I nie wiem, czyja to wina?!<br />
<br />
Otulacz szyjny wyszedł 148cm po długości, na tyle starczyło mi dzianinowych kawałków i 30cm szerokości - co oznacza, że zawinięta w niego dokładnie świata nie widzę, a schodząc ze schodów muszę uchylać rąbek i ściągać go z twarzy, w obawie przed niekontrolowanym zjechaniem. W każdym razie - przynajmniej lądowanie części twarzowej byłoby miękkie :)<br />
<br />
A teraz, na koniec stycznia wpadam w następne plany szyciowe, nie tylko dla mnie, a jeśli mielibyście ochotę wpaść na profil <a href="https://www.facebook.com/hanndmadebyAnn" target="_blank">Hanndmade</a> na Facebook'u, to też go sobie założyłam i zapraszam! Właściwie to pomysł Maszyny, sławna chce być, no to ma. Wiadomo, że występujemy tam obie, ale nazwa jest metkowa.<br />
Ale pasztet, nie? :)<br />
<br />
A kominem dołączam do wszystkim znanej akcji <a href="http://zapomnianapracownia.blogspot.com/2012/06/akcja-uwolnij-tkaniny.html" target="_blank">uwalniania tkanin</a>. Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-46527528134730871782014-12-27T18:03:00.002+01:002014-12-27T18:03:41.976+01:00Zawinę szyję w jesienny szal...<b>Zima przyszła, nawet ze śniegiem, a ja mam zaległości w prezentacji uszytków jesiennych. Zwłaszcza, że wzięły one udział w poprzedniej kampanii poznańskich dziewczyn szyjących. Uzupełniam zatem braki i pokazuję. Z pełnym zaangażowaniem, że w końcu coś robię, a nie tylko siedzę i jem :)</b><br />
<br />
Na pierwszy rzut poszła czapka. Kawałek melanżowej dzianiny, acz niestety ze sztucznym dodatkiem, plus bawełna, czarna w białe grochy. Współgrało mi to pięknie, więc połączyłam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheopVYgvXcQykUfHkhYWj4B7fRq7Rx-r9hwKYqgGZ61gRCSKgg6ofQ3QuTHlw_BwUx4EH8atreEc2xkntyDpDO8jLS7rW9OFmE6EDkxsJebpQluC1AW1vPHJyfEI7RRbLOUdP_dvpDOB4/s1600/czapka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheopVYgvXcQykUfHkhYWj4B7fRq7Rx-r9hwKYqgGZ61gRCSKgg6ofQ3QuTHlw_BwUx4EH8atreEc2xkntyDpDO8jLS7rW9OFmE6EDkxsJebpQluC1AW1vPHJyfEI7RRbLOUdP_dvpDOB4/s1600/czapka.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Garneczek wyszedł piękny, a przecież odrysowany od posiadanej już czapki. No, może przesadziłam jednak z ilością centymetrów, ale też wzięłam pod uwagę, że bawełna owa, czarna w białe grochy, absolutnie się nie rozciąga. A jednak zamierzałam czapkę nosić. Na głowie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqpvEJ_ri87KiG9jErvT4bY5KCUs4o0F1BXlkgWnqSYztf7LZud5H4ZBndrIxyxhLMf_arZiTXWYAKmzhG4tRTvKFSj86zOXgIZZhy8f4ULG_okoR9DjLCkytv334WOhAsp_HJdXGxrdQ/s1600/czapka2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqpvEJ_ri87KiG9jErvT4bY5KCUs4o0F1BXlkgWnqSYztf7LZud5H4ZBndrIxyxhLMf_arZiTXWYAKmzhG4tRTvKFSj86zOXgIZZhy8f4ULG_okoR9DjLCkytv334WOhAsp_HJdXGxrdQ/s1600/czapka2.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Rozmiary części ciała mam standardowe, na szczęście, dlatego wymyśliłam, że ów garneczek można śmiało i szybko przerobić na nieco mniejszą michę - zawijając jej dół. Podwijając - wyciągnąć można na wierzch więcej świetnej, nierozciągliwej bawełny. Czarnej w białe grochy.<br />
Czasem jednak świadomość posiadania jakże sporej liczby białych grochów na głowie mnie przerasta i wtedy czapka żyje własnym życiem, powiewając sobą, niczym chorągwią na wietrze. Na mojej głowie. Z minimalną ilością białych grochów na czarnym tle.<br />
<br />
Do kompletu, bo czapce jednak czegoś brakowało, uszyłam sobie komin. Nie dla Mikołaja, nie dla kominiarza - dla mojej szyi, którą atakował jesienny wiatr. Nie zgadniecie, ale wykorzystałam do tego szycia melanżową dzianinę (niestety ze sztucznym dodatkiem) i... bawełnę... czarną... w ... :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnHlSzWYiYTBC9SC3IfoDGPSc27xmCq43y2Yfuyndq8XLwca15Gy0HqwujLkCrSpkEi7nb9QmVCzRP9BQd-ioweVTdQgekbSWeIezwFmSVfYFhoqir4v9u5FGvkLc-lxR8x8od7csobyE/s1600/komin01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnHlSzWYiYTBC9SC3IfoDGPSc27xmCq43y2Yfuyndq8XLwca15Gy0HqwujLkCrSpkEi7nb9QmVCzRP9BQd-ioweVTdQgekbSWeIezwFmSVfYFhoqir4v9u5FGvkLc-lxR8x8od7csobyE/s1600/komin01.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Komin szal owija szyję dwukrotnie, jednak wyszedł trochę za cienki i za wąski, więc wystarczył tylko na jesienny, spokojny wiatr. Przed atakami ostrzejszego wichru nie ochronił mnie nawet cały batalion białych grochów. Na czarnym tle. Za to melanż prezentuje się całkiem przyzwoicie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQX_8KtzEVPaOkPh-nplzj1JBnKp9VO-VFhIThB-bgD9pXCjgD056H7775XDsMpCjrQgx_qVfqayBtTCCMPWpzI6V2FVJ9Dvq_0-3dyKqRp-t1ZUSMrZd5KhaN7ZT4j1BjQhvCDzdSAns/s1600/komin02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQX_8KtzEVPaOkPh-nplzj1JBnKp9VO-VFhIThB-bgD9pXCjgD056H7775XDsMpCjrQgx_qVfqayBtTCCMPWpzI6V2FVJ9Dvq_0-3dyKqRp-t1ZUSMrZd5KhaN7ZT4j1BjQhvCDzdSAns/s1600/komin02.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Komplet prezentuje się całkiem sympatycznie, udało mu się dopasować do większości moich jesiennych stylizacji, nawet ogromna łącznie ilość białych grochów przestała mi się śnić po nocach. Ale to może dlatego, że jesień się skończyła, a tym samym i zestaw czapka + komin leżakuje, czekając z niecierpliwością na następny sezon.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi36QpRIV3P09qfAqnUs720fpPm0hcsLVZ3Lvr0pzPn6zT5dhlu1p7d5dMdV1XJGaMlqy0pNioA5qgbqDO-MvU8qJbAQ2NCuNWGmvebePYuNUsZBtyU0sliZDQxpY9avcqKFnhNEo_IOew/s1600/czapka-komin003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi36QpRIV3P09qfAqnUs720fpPm0hcsLVZ3Lvr0pzPn6zT5dhlu1p7d5dMdV1XJGaMlqy0pNioA5qgbqDO-MvU8qJbAQ2NCuNWGmvebePYuNUsZBtyU0sliZDQxpY9avcqKFnhNEo_IOew/s1600/czapka-komin003.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Melanże i grochy kupiłam przez grupy dla szyjących na FB, a wykrój na czapkę mam na podstawie własnych ciuchów. Cięcie komina poszło na żywca, na szczęście żaden z materiałów nie protestował. W wyczynach towarzyszyła igła do szycia dzianin. Plus <a href="http://szyjemywpoznaniu.blogspot.com/2014/10/v-wyzwanie-szyciowe.html" target="_blank">wyzwanie</a>, w którym wzięłam udział. Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-9822895919353275312014-12-23T23:37:00.001+01:002014-12-23T23:37:37.774+01:00Bombowe życzenia świąteczne<b>Dzisiaj krótka prezentacja, a właściwie samochwalstwo. A właściwie życzenia. Wszystko razem, wszystkiego po trochu, jak przy świątecznym stole - bo przecież , jak co roku, kto jest w stanie zjeść to wszystko? :)</b><br />
<br />
Na początek własnoręcznie udziergane bombki, ponoć karczochowe, a na pewno wstążkowe.<br />
Dużo metrów wstążek, dużo szpilek, zabawy jeszcze więcej. Ale w efekcie ładne:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEacb9scBd0oKTrOwg41VRPRBQOeTfbshgoyqF98ntFw9f5nYLZqt9_YU-kKCxh-3qQDszeE2GE6x4hhSIR7XjwwHt2zY45PfFEfHxfu_NA0UYnJh2aZiToZFLhDMMyQCepAxNkicRzV4/s1600/bombki+%C5%9Bwi%C4%99ta.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEacb9scBd0oKTrOwg41VRPRBQOeTfbshgoyqF98ntFw9f5nYLZqt9_YU-kKCxh-3qQDszeE2GE6x4hhSIR7XjwwHt2zY45PfFEfHxfu_NA0UYnJh2aZiToZFLhDMMyQCepAxNkicRzV4/s1600/bombki+%C5%9Bwi%C4%99ta.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Widać niewprawną rękę początkującej i to chwilowo, jednak z igłą i nitką lepiej mi się współpracuje. Ale myślę, że takie bombki będą ładnym drobiazgiem dla bliskich.<br />
<br />
A teraz już szyciowo i życzeniowo - z Maszyną zmalowałyśmy choinki i gwiazdki, takie czerwone i świąteczne. I mimo przerażenia, że wykrój taki mały, a te kąty i załamania - to chyba dla wyjątkowo zręcznych i cierpliwych - wyszło ładnie.<br />
<br />
I do tych ładniości bez ości łączę świąteczne życzenia i pozdrowienia, podziękowania dla odwiedzających uszytkiann i dla tych, których komentarze miło przeczytać.<br />
<br />
Życząc wszystkiego dobrego w te pełne magii dni machamy z Maszyną do Was wszystkich igłami i nićmi i radośnie powtarzamy:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_-1DHwspVH6VEMU34uoCddmiJcpn394WUg1e9mYeugRKekOvNm0Rg-ZuRBZXvixaB9LspaHcKID5061JATnvH7ezimik2IlwXTLa4ciTRhRC1_znpsQX5uG3Rgq0_tqaSu2_5BTSd688/s1600/%C5%BCyczenia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_-1DHwspVH6VEMU34uoCddmiJcpn394WUg1e9mYeugRKekOvNm0Rg-ZuRBZXvixaB9LspaHcKID5061JATnvH7ezimik2IlwXTLa4ciTRhRC1_znpsQX5uG3Rgq0_tqaSu2_5BTSd688/s1600/%C5%BCyczenia.jpg" height="425" width="640" /></a></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-30933649224372992512014-12-17T19:18:00.001+01:002014-12-17T19:18:23.310+01:00Metka, metka pokaż rogi!<b>Święta idą, zima idzie, czas prezentów. Póki co wszystko w toku, tylko mój własny prezent już gotowy. Czeka na szyciowe akcje w blokach startowych, nawet już gdzieniegdzie widnieje. No..., chwilowo podobnie jak słońce w grudniu, ale zawsze jest nadzieja :)</b><br />
<br />
Cóż tu dużo pisać, małe są, rożki mają, literki są, ładnie, czysto i z wdziękiem. Wszywka wcale nie ma literówki, po prostu wpisałam w środek swoje imię, a właściwie podpis.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnUkg8D39zTIBAul9sPA9vRQqyzkd9rPyLez3GOJ89GaaWJTU5shv2i4H7ww-vTTyOLvJMStYYZ_lT8OnIY5QNQOOfN0HaWY3asBcG-hTV3BP_LdNY0hq1brl9NQl54JUAjzX7MQx9SN4/s1600/fotometka03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnUkg8D39zTIBAul9sPA9vRQqyzkd9rPyLez3GOJ89GaaWJTU5shv2i4H7ww-vTTyOLvJMStYYZ_lT8OnIY5QNQOOfN0HaWY3asBcG-hTV3BP_LdNY0hq1brl9NQl54JUAjzX7MQx9SN4/s1600/fotometka03.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
Duuużo miejsca na naukę wszywania, raz wystają bardziej, raz mniej. Zdarza się nawet, że wystają w zupełnie nieprzewidzianym miejscu, a nawet przodem do tyłu. Hmm, jest nadzieja - to kwestia czasu :)<br />
W każdym razie bardzo mi się podobają i nie zawaham się ich użyć, czego dowody już wkrótce.<br />
<br />
I mam wrażenie, że szyte przeze mnie przedmioty są takie... bardziej moje :) Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-60134932625327861962014-11-24T21:36:00.002+01:002014-11-24T21:36:50.089+01:00Dzianinowa przygoda<b>Dziś prezentuję bluzkę domową. Do biegania po domu (jest gdzie biegać), jak słusznie można się domyślać. Do gotowania i sprzątania. I tulenia kota (chociaż bluzka protestuje, z powodu kłaków). Do prezentacji w wyzwaniu. Do myślenia, co by tu jeszcze zmienić. I dlaczego nie wpadłam na pomysł z zaszewkami...</b><br />
<br />
Bluzka domowa w kolorze bliżej nieokreślonym, sprzedanym jako zieleń, a mnie wychodzi szary. Bury. Przemielony zielony. Coś jak aktualna, jesienna trawa. Do tego dzianina typu komin. Jak babcię kocham zastanawiałam się, czy aby wszystko ze mną w porządku, gdy dostałam ten wielki zwój. To był pierwszy raz, chciałam zaznaczyć. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhatJBOh1cmgOQ_taqe6w4RbIixJ61sDQtCELQJ1zvW8ZnKLu6kzgjJHOIuLuluRkTncwR1WAGxHef2jmkR2jT7_34Rna1SjogBtvLz8HbspxbGEiJg96YGYOnBW8Q664hWImtkZ1nfaDA/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhatJBOh1cmgOQ_taqe6w4RbIixJ61sDQtCELQJ1zvW8ZnKLu6kzgjJHOIuLuluRkTncwR1WAGxHef2jmkR2jT7_34Rna1SjogBtvLz8HbspxbGEiJg96YGYOnBW8Q664hWImtkZ1nfaDA/s1600/1.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
Bluzka leżąca, podwinięte mankiety (prościzna), podwinięty dół (phi, nawet wyszedł prosto, gdyby ktoś widział coś innego na zdjęciu), zszyte rękawy bez falbanek (phi, luzik).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPX8XuhLI0WPro8QdH_14jKhAQkMpBF9GvLsMJV8X63BmXhPL5Gikv4aeMOgYuno7iQjx09PkgmYbjj1BvzbZKVNTQx2KJXRxwt09ww_6ClDl0gFcdPJ7uWLalcDLVarjoA-Cpo7xSB50/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPX8XuhLI0WPro8QdH_14jKhAQkMpBF9GvLsMJV8X63BmXhPL5Gikv4aeMOgYuno7iQjx09PkgmYbjj1BvzbZKVNTQx2KJXRxwt09ww_6ClDl0gFcdPJ7uWLalcDLVarjoA-Cpo7xSB50/s1600/2.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
Dekolt wykończony (tak ja ja, tu prościzny nie było), typu łódka. Właściwie to kuter wyszedł, a nie łódka, ale zręcznie przyszyłam brzegi ściegiem nie-widać-go-jakby-go nie-było. No i teraz widzicie, dolne szwy proste. Dzianina da się ogarnąć, łatwizna (z odpowiednią igłą oczywiście)...<br />
Nie jestem pewna, czy bardziej zachwyca mnie uszyta bluzka, czy ta jakość
zdjęć, przy których pracowało całe nasze gospodarstwo domowe, więc na
wszelki wypadek pokażę jeszcze solidne zbliżenie na szewki: <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1OZKl2HcdScAga9x_6CVyLS1QtVySsEBNHA3KGn4_sTUmwTkVCijwVD2dpE3UHdmm6MARdThl0WrwbevIiSulSf_KDjAe35ZJ1BzbUa-PAkQ12aH177xWGwBqVv3N1aDiWEfaaZS-jBQ/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1OZKl2HcdScAga9x_6CVyLS1QtVySsEBNHA3KGn4_sTUmwTkVCijwVD2dpE3UHdmm6MARdThl0WrwbevIiSulSf_KDjAe35ZJ1BzbUa-PAkQ12aH177xWGwBqVv3N1aDiWEfaaZS-jBQ/s1600/3.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
Tak, tak, jak widzicie na górze strony, wymyśliłam sobie hasło i tak postaram się podpisywać zdjęcia. Tak w kwestii technicznej. Dodać mogę, że ta dzianina jest bardzo przyjemna, meszkiem pokryta od wewnątrz (kolejny kwadrans myślenia - komin już przetrawiłam, ale która strona to prawa??).<br />
<br />
A teraz przejdźmy do sedna twórczości i już nic nie będzie takie samo:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUHjFkIpJrYrbJPQnS8YV9B5-q_KFTl58Gp6udtAZMvtUcclina5wl8sRsBrU3f8UbMt4Ez1cX46T0SaRXQZznDOlk5V1eqDQrIfvfNCYAKSrORILCxa6JTl_SEP3s_OnWMX2EprLnKtQ/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUHjFkIpJrYrbJPQnS8YV9B5-q_KFTl58Gp6udtAZMvtUcclina5wl8sRsBrU3f8UbMt4Ez1cX46T0SaRXQZznDOlk5V1eqDQrIfvfNCYAKSrORILCxa6JTl_SEP3s_OnWMX2EprLnKtQ/s1600/6.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<br />
No więc tego..., są, są, zaszewki widziałam, w internecie ktoś pokazywał, jak je zrobić. Nie wpadło mi to do głowy w procesie tworzenia. Ale w sumie na żywo, wielkie, ciepłe żywo, ja tam się nie kłócę o to dopasowanie. Przynajmniej cieplej. Domowo znaczy. Ale tuż przed wyjściem, bo twarz makijażem zrobiona, przyznaję bez bicia. Dłoni nie malowałam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeHHlSJTq9ajQZD93YD-NEV8iUoGJEoN0B6IViiqeqpskFSxS0FR2TjZsiprqMOOvF1xCg4ZadnhLrfBwAmOlwJru0x_TsDQfZR_rnneittSybW__7ewQ6SK4mmID5WsELZzwgHnadwgM/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeHHlSJTq9ajQZD93YD-NEV8iUoGJEoN0B6IViiqeqpskFSxS0FR2TjZsiprqMOOvF1xCg4ZadnhLrfBwAmOlwJru0x_TsDQfZR_rnneittSybW__7ewQ6SK4mmID5WsELZzwgHnadwgM/s1600/4.jpg" height="400" width="363" /></a></div>
<br />
Może odrobinę węższe te rękawy mogłyby być? I kolor tutaj najbardziej zbliżony do oryginału. Tego szaro, buro, zzz..., zieleń?? Ale długość jest ok, do domowego mycia filiżanki po kawie mogę je podwinąć, ale poza tym pasują domowo i-d-e-a-l-n-i-e!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzETpQ3s0PWLZgr56JyvPUOr-vNO-M3_k221tVP6QICby2-IXu8Sohu7QSrctIVRStM-mozF1jXO0LP6HqwHfm_Graf5CfkUtfyd-kJQrVHsF04XHrGKk89X9tQp64m6Mil8IjbsFRyoY/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzETpQ3s0PWLZgr56JyvPUOr-vNO-M3_k221tVP6QICby2-IXu8Sohu7QSrctIVRStM-mozF1jXO0LP6HqwHfm_Graf5CfkUtfyd-kJQrVHsF04XHrGKk89X9tQp64m6Mil8IjbsFRyoY/s1600/5.jpg" height="400" width="321" /></a></div>
<br />
Nie mogę się wprost napatrzeć, zdjęcia cudne, bluzka uszyta, <a href="http://szyjemywpoznaniu.blogspot.com/2014/10/v-wyzwanie-szyciowe.html" target="_blank">wyzwanie poznańskie</a> zaliczone, dzianina z internetu, wykrój - kompozycja własna. No, cudnie po prostu!<br />
:)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-81912904559422660982014-11-20T22:37:00.002+01:002014-11-20T22:37:56.537+01:00Czas na odświeżenie. W pudełku<b>Bo czasem trzeba odświeżyć: wiedzę, zasoby, umiejętności. No więc szyciowych nie zgubiłam, rozwijają się, zasoby rosną w tempie przerażającym, a wiedza. Cóż, jakby to ująć. Znalazłam na przykład pudełka, no takie prawie pudełka, bo z materiału. Ale zawsze coś, prawda?</b><br />
<br />
Uszycie ich nie było wielkim wyczynem, jak już posiadło się umiejętność składania materiałów w odpowiednim kierunku i szycia w odpowiedniej kolejności. Na szczęście chociaż kolory się dogadują.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI7zjRuqW4FR_SyH_TAy-oaXWj1pUxXYnqQmgsQnLr41RfizGivlo2SMvdFGc_BW4ScLmaC64lbnQBzBkywkOvFobPUfddH3PAwqSWFQrxTPQVdmdlIfl1sI7QkmCaPy95PgPvhCLURHo/s1600/motofestival352.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI7zjRuqW4FR_SyH_TAy-oaXWj1pUxXYnqQmgsQnLr41RfizGivlo2SMvdFGc_BW4ScLmaC64lbnQBzBkywkOvFobPUfddH3PAwqSWFQrxTPQVdmdlIfl1sI7QkmCaPy95PgPvhCLURHo/s1600/motofestival352.jpg" height="265" width="400" /></a> </div>
<br />
Pudełeczka zgrabne, dopóki się nie zakurzą, będzie git. Potem wpadną do pralki. Na zdjęciach prezentują się dumnie, chociaż jeden trochę się skrzywił na widok aparatu.<br />
W środku przepastna powierzchnia pozwalająca umieścić sporo skarbów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhySWF3jdkN2qE7iGLFSi5T7i8-nafvDURrFH0zRz2azlFaMR0RcljCiBhZlbiEJ2y5h77oUftxyh9NVogBc2N6vUWb8DUhSUpXz-A_aeMlI2zSM8gpq5DU6fLdvjYatRDXxjLQh0RxFWg/s1600/motofestival348.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhySWF3jdkN2qE7iGLFSi5T7i8-nafvDURrFH0zRz2azlFaMR0RcljCiBhZlbiEJ2y5h77oUftxyh9NVogBc2N6vUWb8DUhSUpXz-A_aeMlI2zSM8gpq5DU6fLdvjYatRDXxjLQh0RxFWg/s1600/motofestival348.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Wyszły trochę wysokie, jednak umiejętności nie do końca pozwalają przewidzieć - ot, tak z automatu - że rozmiar na płasko skutkuje przewidzianym efektom końcowym. Nic to, zawsze mogę sobie w nich schować coś wysokiego.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0Va_dDml-CQnJis4hHroYu7CFGuKe5Du2pLrH3mT2RXjLJUTLFFjxqB2zruy9J-p-JaZHzeKIZWfJdMQ3gRS5syLw676AMnIGVCG1_O8SojNCZEcoHujZZt2HxNIwmIZSwgGnJxIla6A/s1600/motofestival351.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0Va_dDml-CQnJis4hHroYu7CFGuKe5Du2pLrH3mT2RXjLJUTLFFjxqB2zruy9J-p-JaZHzeKIZWfJdMQ3gRS5syLw676AMnIGVCG1_O8SojNCZEcoHujZZt2HxNIwmIZSwgGnJxIla6A/s1600/motofestival351.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
Dodatkowo na powyższym zdjęciu mamy niecodzienną możliwość obserwacji idealnie wręcz ( i w nóż) zgranych szwów. Po prostu och! ta moja wiedza!<br />
<br />
Idę sobie popakować szpargały w pudełka. Jak wysokości zabraknie, popełnię następne - trochę szersze.<br />
I wrócę niebawem, bo w końcu ileż można milczeć na tym blogu! Pozdrawiam :)Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-4284265777610867992014-10-06T21:16:00.000+02:002014-10-06T21:17:30.324+02:00Pognieciony sztruks - spódnica<b>Muszę się przyznać od razu, ten uszytek jest pognieciony. Tak, jak dobrze mi się współpracuje </b><br />
<b>z Maszyną, tak obie uciekamy od żelazka. A nawet, jak się uda - to na koniec i tak wygląda to jak zwierzęciu agresywnemu... z pyska... Ale w tym przypadku, to ten gnieciony sztruks wcale nie jest największym problemem...</b><br />
<br />
A i oto ona, spódnica z półkola, z wymiarów z natury (pasuje) i z koloru w szarościach. Nie, właśnie nie ten brąz, a szarości, ale nocne zdjęcia...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYHVkEt7V5jz9Hv_RP_RQtJ0xfcuNY8l4Fxlailx_lEwIS7JixouAnxDXTJeh9LJ8cf-oGZ9o-CyuWoU_J8wofbMlYpRySqu-cLe0EZszNhHv1xzTFyzzqhFsWoTcf638Hfu3Mvp5lGHA/s1600/annparys650.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYHVkEt7V5jz9Hv_RP_RQtJ0xfcuNY8l4Fxlailx_lEwIS7JixouAnxDXTJeh9LJ8cf-oGZ9o-CyuWoU_J8wofbMlYpRySqu-cLe0EZszNhHv1xzTFyzzqhFsWoTcf638Hfu3Mvp5lGHA/s1600/annparys650.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
Już prawie widać co jest grane, ale jeszcze chwilka. Spódnica podwinięta granatową nitką, żeby nie było za ponuro, przed kolano...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkwXZh-8Oe9ur9OLieBCJlIVSc9X4gEVtCLcUUfxgGL3ZJpzqwK9p8fWNB33yXlLThXJ1hrw54W59my0SNun6c1niHospBhiKvDEdKc75V9mKNmQQ-LogX2MBaixZJbDnp6buef61E9n8/s1600/annparys662.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkwXZh-8Oe9ur9OLieBCJlIVSc9X4gEVtCLcUUfxgGL3ZJpzqwK9p8fWNB33yXlLThXJ1hrw54W59my0SNun6c1niHospBhiKvDEdKc75V9mKNmQQ-LogX2MBaixZJbDnp6buef61E9n8/s1600/annparys662.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
Zwykłe podwinięcie, tylko nitki materiału tak się układają. Ogólnie podwinięte naokoło, bo i taki kształt siłą rzeczy uzyskałam. Nawet to wszystko wygląda:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfZcRRR_gH-HlqzbNQZ49kKVEr-5_kiZ3pnlRs5PyHw9Jm0CjLtygQcYuujRRd17P_9EH6T9jQNU4DFhJGSur-q7ZWl7oSbFoO_RLB0Vk0b8ea6ArSYUQp1KEYJ-OB6UtzpyWmGB9IBu8/s1600/annparys660.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfZcRRR_gH-HlqzbNQZ49kKVEr-5_kiZ3pnlRs5PyHw9Jm0CjLtygQcYuujRRd17P_9EH6T9jQNU4DFhJGSur-q7ZWl7oSbFoO_RLB0Vk0b8ea6ArSYUQp1KEYJ-OB6UtzpyWmGB9IBu8/s1600/annparys660.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Są i kolana, jako rzeczone. Są i zagniecenia. Ale nie to jest najgorsze. Wiadomo już? To dlaczego jasny gwint mi się ten pasek zawija? Marszczy się i jest kicha. Ja wiem, z rozpędu pocięłam go w jednej linii, a powinien być po łuku, tak? Pruć i robić od nowa? I wyprasować?<br />
<br />
Nawet w rozpędzie i w półkole krążąc wszyłam zamek, umarłam przy górnym zapięciu i mimo starań, pasek wyprostować się nie chce. Ja go widziałam wyraźnie, jak on przeskakiwał! Ten sztruks!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlpLC6X7GLqmifAABQ99dtnuHP59kud145iT9VmpnwgGdNX1es_HtdtLdWuCo9nmP2yieQx7o4HyqAutmTFZxtgnateqHmTFhbulwOmfwUg7PLYmP6utwWV9KoGzcCIueanseOZcsSSm8/s1600/annparys661.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlpLC6X7GLqmifAABQ99dtnuHP59kud145iT9VmpnwgGdNX1es_HtdtLdWuCo9nmP2yieQx7o4HyqAutmTFZxtgnateqHmTFhbulwOmfwUg7PLYmP6utwWV9KoGzcCIueanseOZcsSSm8/s1600/annparys661.jpg" height="292" width="400" /></a></div>
<br />
I straciłam zapał, mimo zapewnień Maszyny, że ona jeszcze może pokombinować... Pozostaje mi paskowa zabawa od nowa? Bo jak sweter narzucę, to nie widać, ale jednak, prawda?? Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-18402719915402113982014-09-25T17:35:00.000+02:002014-09-25T17:38:14.282+02:00W jesiennej kosmetyczce<b>Tym razem przedstawiamy z Maszyną najnowsze wspólne dokonania kosmetyczne. Tak się składa, że wszystko co małe i z zamkiem (obie lubujemy się w zamkach) - nazywamy kosmetyczkami. Ale jakby się uprzeć, jedna nich może służyć nawet za miniaturową kopertówkę. Jak zużyjemy jeszcze trochę metrów nici, pewnie wymyślimy jeszcze inne określenia.</b><br />
<br />
Na tapetę, a nawet kosmetyczkę, poszedł pod igłę materiał, z którego już wcześniej powstała prezentowana zakupowa <a href="http://uszytkiann.blogspot.com/2014/06/zawsze-mozna-isc-z-torbami.html" target="_blank">torba</a>. Ponieważ przyjęłyśmy zasadę wykorzystywania pozostałości tkaninowych, a zamek kolorem pasował - powstało o, to to:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfB3PWQHd436IAgCEw-AIWHo-Dat_93wLswmm4jYsJm_ZZP0ued5ugRiyySFqzbplAQVFvL_MIbCs6h_RtntRyFTTIC5KDpW-ajMyuppkYWcCVvV5wuOvAZjJr0yZ_mcJkYrsYYluDsok/s1600/motofestival343.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfB3PWQHd436IAgCEw-AIWHo-Dat_93wLswmm4jYsJm_ZZP0ued5ugRiyySFqzbplAQVFvL_MIbCs6h_RtntRyFTTIC5KDpW-ajMyuppkYWcCVvV5wuOvAZjJr0yZ_mcJkYrsYYluDsok/s1600/motofestival343.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
Niecodzienny kształt z doszytym spodem z podobnego w strukturze i kolorze materiału. Ponieważ Maszyna chciała pokombinować - popełniła falbanki alias fałdki. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8RXzBmu2G7bj0do1TQ6cQqH9crYX9if19Kgs9NsT9ptuRs93xZtdts3btcPJqLskMpbQThVOW45cKl0roY5qeJEoZIFo21Vvw4s04LvnDP-5qPbnCff0Fc90iEzyrVQv3qkxexbY_PN8/s1600/motofestival344.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8RXzBmu2G7bj0do1TQ6cQqH9crYX9if19Kgs9NsT9ptuRs93xZtdts3btcPJqLskMpbQThVOW45cKl0roY5qeJEoZIFo21Vvw4s04LvnDP-5qPbnCff0Fc90iEzyrVQv3qkxexbY_PN8/s1600/motofestival344.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
I podszewkę:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhozJJKUs6UTw1vGKu3HL5a96MulI9eWnA5U5llyTJ6bM38dpbbX1G4u-nBNSK0K7i4Hc5OzQFtuzR-hZ-HdVGYpsXbD-lxErxPe5Qoza4QYgVchF2HILYjQN1B6yKuZtbsR2IMQXBowZQ/s1600/motofestival345.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhozJJKUs6UTw1vGKu3HL5a96MulI9eWnA5U5llyTJ6bM38dpbbX1G4u-nBNSK0K7i4Hc5OzQFtuzR-hZ-HdVGYpsXbD-lxErxPe5Qoza4QYgVchF2HILYjQN1B6yKuZtbsR2IMQXBowZQ/s1600/motofestival345.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
Całkiem dobrze nam się działało, wszystko wyszło elegancko. Zamek działa. Pojemność - podstawowe kosmetyki do makijażu. Czego chcieć więcej??<br />
<br />
Ja nie chciałam, ale Maszyna uparła się, że skoro wychodzą jej ładne fałdki i takie tam, to może spróbujemy zmarszczki..., (zmarszczenia znaczy) zrobić całkiem na poważnie. I bardzo poważnie takie marszczenie wstawiłyśmy w środek kolejnej miniaturowej kosmetyczki:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdcv0mxlhGOvre7gwIbzL57sXUFE6IumEi_7UdeRKniHijwJWe2cYeTamEGSc9wcruIkiZMHHZACVGW8RBNBD2eD3oNehm6iHu8iNo_CcAwcSrfUx93OqdxOkicGoMPxAvU9nEZCg-2E0/s1600/motofestival341.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdcv0mxlhGOvre7gwIbzL57sXUFE6IumEi_7UdeRKniHijwJWe2cYeTamEGSc9wcruIkiZMHHZACVGW8RBNBD2eD3oNehm6iHu8iNo_CcAwcSrfUx93OqdxOkicGoMPxAvU9nEZCg-2E0/s1600/motofestival341.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
Delikatny fiolet płynnie łączy się z czarnym środkiem, przecinanym srebrną nicią czy rysunkiem (musicie mi uwierzyć na słowo). Wszyty zamek w tonacji podobnej do poprzedniego uszytka, a całość wygląda niezwykle ekspresyjnie. Przynajmniej tak twierdzi Maszyna. Ja dorzuciłam podszewkę. Och, utrzymaną<br />
w podobnej pastelowej tonacji, no niech jej będzie:)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1RAbA6GF5U5kJCN_LsblXu9cwDhQh72Gd9_WWEX5lwAHjjdQv06RNHJIo19GJzV1Hb6mZuUmTL0x4NWROoLWaWk1J3mplFxnpn4F2CtT_uFuMOZDSnuPCGux5CiD_k3DGhBafEHGIXD4/s1600/motofestival342.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1RAbA6GF5U5kJCN_LsblXu9cwDhQh72Gd9_WWEX5lwAHjjdQv06RNHJIo19GJzV1Hb6mZuUmTL0x4NWROoLWaWk1J3mplFxnpn4F2CtT_uFuMOZDSnuPCGux5CiD_k3DGhBafEHGIXD4/s1600/motofestival342.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
Tak, spokojnie, wszystkie szwy są zabezpieczone i nie grozi im zerwanie. To już prędzej Maszyna zerwie nić, ale odkąd dogadałyśmy się co do naprężenia nitki i grubości igły - pracuje się całkiem, całkiem:)<br />
<br />
To na zakończenie poglądowe zdjęcie zbiorowe:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFI0Y-ldHxderBaX7oPJRklDd7yEZaUz3rDP5EMGYjM9pAw_FPVNVFUDbSfBy9vJQEtub8UlYGr__XqrB-8xSlp6IqMlAf1FtzZ8z8l-cg_Hd1BJcqh2ZuQ-i6vGjzUTd4JyC97dy4JPU/s1600/motofestival346.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFI0Y-ldHxderBaX7oPJRklDd7yEZaUz3rDP5EMGYjM9pAw_FPVNVFUDbSfBy9vJQEtub8UlYGr__XqrB-8xSlp6IqMlAf1FtzZ8z8l-cg_Hd1BJcqh2ZuQ-i6vGjzUTd4JyC97dy4JPU/s1600/motofestival346.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
Dziękujemy za odwiedziny!<br />
Aha, przecież znowu udało się <a href="http://zapomnianapracownia.blogspot.com/2012/06/akcja-uwolnij-tkaniny.html" target="_blank">uwolnić tkaniny</a> !!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-13043875580958311072014-09-19T21:50:00.001+02:002014-09-25T17:39:02.799+02:00Pakowne nudne woreczki<b>Jako, że to już było, powiem tylko, że się powtarzam. Chociaż w sumie - aż tak ładnie nie było. Nie przedłużając, pokażę co mam na myśli. Właściwie - co wyszło spod Maszyny.</b><br />
<br />
To są woreczki bieliźniane. Mogę je tak spokojnie nazwać, bo o ile dyskutowanego wcześniej dobytku całego życia w nich nie zmieścimy, to jednak skarpetki spokojnie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvXOt9NW-OF6QsSAfuJKOj7A5yfhZXin8SzeggzfTP8myAfz9P4xQB9A7v1CE3Y_Dujm_f7DhZ3oXlkQ9rmYsCqYIwvUQ_jEtG7ECjNFCq3iCyHgxmzok58PyXalevc3HLPkMlYPTZmZk/s1600/Bull684.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvXOt9NW-OF6QsSAfuJKOj7A5yfhZXin8SzeggzfTP8myAfz9P4xQB9A7v1CE3Y_Dujm_f7DhZ3oXlkQ9rmYsCqYIwvUQ_jEtG7ECjNFCq3iCyHgxmzok58PyXalevc3HLPkMlYPTZmZk/s1600/Bull684.jpg" height="351" width="400" /></a></div>
<br />
Dorzucić też możemy staniki;<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiukNVSgrXVqglIcBw_yUJwZgr0rlLm8Ae3Ia5yaP43PODPBbtuR2XfhFIuxMV5j4N8tWzCY68A51W_UKYZZBkrQgS1F-d2_2YnVIcungBBvwFWm1-WacyrKPBBtwlOBdetsJQpE34VPJw/s1600/Bull672.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiukNVSgrXVqglIcBw_yUJwZgr0rlLm8Ae3Ia5yaP43PODPBbtuR2XfhFIuxMV5j4N8tWzCY68A51W_UKYZZBkrQgS1F-d2_2YnVIcungBBvwFWm1-WacyrKPBBtwlOBdetsJQpE34VPJw/s1600/Bull672.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
A jakby się kto uparł (pewnie większość dam) to i barchany się zmieszczą:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYnbQmdlxQTvFe9d3lgCyTX0dMb-7PK4zle02OKMkqHdhm9lS8lEC87pDe7wZRCHeOu-xBW7hznfdr9sxFMbXGINE51T7E2nwZXxrjG0RgWpl_8FJBxcJYk4buTjYEjHgtqiofy6V60IY/s1600/Bull676.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYnbQmdlxQTvFe9d3lgCyTX0dMb-7PK4zle02OKMkqHdhm9lS8lEC87pDe7wZRCHeOu-xBW7hznfdr9sxFMbXGINE51T7E2nwZXxrjG0RgWpl_8FJBxcJYk4buTjYEjHgtqiofy6V60IY/s1600/Bull676.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
Gdyby jednak barchanów nie stało, zmieszczą się figlarne figi;<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIbU609LLqKt2O8IPG94S7Pze0B71V9yAmuLOxd0KUt2ahRN2TtSeBt_85DQdwzmnsRwicfT_JUd-4VGItwjHVPktH49fufUX-so1GVI7wU4VwU95SmoHJX_YM98lF_WzIAyixaQx_LBA/s1600/Bull680.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIbU609LLqKt2O8IPG94S7Pze0B71V9yAmuLOxd0KUt2ahRN2TtSeBt_85DQdwzmnsRwicfT_JUd-4VGItwjHVPktH49fufUX-so1GVI7wU4VwU95SmoHJX_YM98lF_WzIAyixaQx_LBA/s1600/Bull680.jpg" height="258" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Co by tu nie opowiadać tak ciut troszkę pojemne te woreczki są. Powstały na specjalne zamówienie, są też pięknie wykończone, po raz pierwszy na tym blogu takie cudne wykończenie woreczków - proszę się przyjrzeć!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCSp-SMetIGZQtKl9Ugc4wDa5D1EVkji7vnjYTBJtyP-kyf_eyVYKNDKpQjz1JbZcdRFLTGkTUqPLEH9ncOXzoTJtDUrp-RQUE_I8YQm4xuCdAUrpY50Vozm7D3zn1qsDZ8Mrg6IbZs7o/s1600/Bull678.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCSp-SMetIGZQtKl9Ugc4wDa5D1EVkji7vnjYTBJtyP-kyf_eyVYKNDKpQjz1JbZcdRFLTGkTUqPLEH9ncOXzoTJtDUrp-RQUE_I8YQm4xuCdAUrpY50Vozm7D3zn1qsDZ8Mrg6IbZs7o/s1600/Bull678.jpg" height="400" width="265" /></a> </div>
<br />
I nawet szwy się nie rozjechały! I tasiemki vel sznurki działają sprawnie! i można je sobie kolorystycznie dobrać do części garderoby, bądź podzielić czyste/brudne/chyba się jeszcze nadają?? Wszystko można, jak już wiem, jak to uszyć:)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdSIAQ-4wNTHRy_N-N2YGLXyJmAYR1-draEYY8Uv702UYedqw8wOUk8RIbOW9LDiXlNSlaJUlfriVFSP2HuTjlqG5TGhWoJEP_6Mrm4_H5cn5fAjzvRyprZy_eXELFSyfS_Xc62ayi6I4/s1600/Bull673.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdSIAQ-4wNTHRy_N-N2YGLXyJmAYR1-draEYY8Uv702UYedqw8wOUk8RIbOW9LDiXlNSlaJUlfriVFSP2HuTjlqG5TGhWoJEP_6Mrm4_H5cn5fAjzvRyprZy_eXELFSyfS_Xc62ayi6I4/s1600/Bull673.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
Tak więc:) jest to jeden z najbardziej powielanych wpisów na moim blogu, nie mniej razem z Maszyną cieszymy się, że udało nam się coś tak ładnego przygotować i przy okazji uwolnić troszkę zalegających materiałów:), które <a href="http://zapomnianapracownia.blogspot.com/2012/06/akcja-uwolnij-tkaniny.html" target="_blank">uwolniłam</a> :)<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-56948252472966801122014-09-06T14:24:00.002+02:002014-09-06T14:24:59.058+02:00Poduszkowy zawrót nocny<b>Wrzesień w kieszeń. Wrzesień... nic mi się rymuje, a przecież szyję. Trzeba wrócić do porządku i władzy nad blogiem, wakacje się skończyły. Trzeba też trzasnąć kilka zdjęć, bo zaległości spore. Ale te zdjęcia, to chyba największa bolączka. One nigdy nie wychodzą cudownie.</b><br />
<br />
W przeciwieństwie do poduszek. Zamówienie było specjalne - się śpi i spać chcą wszyscy. Najwygodniej<br />
na poduszce. Poduszka musi być ładna i przyjemna. W końcu prośba czterolatki - to nie byle co!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYWXqOYljNvT7WoOdUq4RfOEl7dQhCx3zgxpXatx7_wE8oaSwE8utedp0HRcaBjItMIugQx7lESeaxSjyGLtMnIxWtq9wxEw-z6OpZI59E4e1-dM830HWSDWec1cHt8xKidaxAVgsbctc/s1600/annsukienka73.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYWXqOYljNvT7WoOdUq4RfOEl7dQhCx3zgxpXatx7_wE8oaSwE8utedp0HRcaBjItMIugQx7lESeaxSjyGLtMnIxWtq9wxEw-z6OpZI59E4e1-dM830HWSDWec1cHt8xKidaxAVgsbctc/s1600/annsukienka73.jpg" height="400" width="265" /></a></div>
<br />
No to znalazłam kawałek śpiącego materiału, z której uszyłam poduszkę, wypełnioną puchem silikonowym. Żeby mogli spać wszyscy, powstała też kołderka i poduszka ciut mniejsza, dla kompanów dobrze przespanych nocy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg67TMHgMFqN7sDQgC4FxXMLmQrdV9X63FnhcKGaZpIRTar6LSLgPHNEhvB2752heNfJWI20fNfJjZZdmb_Tl7cjpgN_dTESYASO965icpbwy0_AX_Z80x988sU3afHm7jXD_EFAgZ_8C4/s1600/annsukienka75.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg67TMHgMFqN7sDQgC4FxXMLmQrdV9X63FnhcKGaZpIRTar6LSLgPHNEhvB2752heNfJWI20fNfJjZZdmb_Tl7cjpgN_dTESYASO965icpbwy0_AX_Z80x988sU3afHm7jXD_EFAgZ_8C4/s1600/annsukienka75.jpg" height="400" width="265" /></a></div>
<br />
Po cichu dopowiem, że do lalkowego łóżeczka przez kolejne wieczory ustawiała się długa kolejka, bo przecież każdy towarzysz zabaw dziennych chce godnie odpocząć w nocy :)<br />
<br />
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-31985455628601795702014-08-19T20:28:00.001+02:002014-08-19T20:28:58.384+02:00Przestrzeń pakowna - kosmetyczki<b>Coś sierpień nie nadaje się do wpisów. Do szycia tak - powstają różne rzeczy, ale jeszcze brakuje im zdjęć. A to przecież podstawa bloga. Natomiast wpisy idą jak po grudzie. Wcale. Sierpień nie ma czasu się upubliczniać.</b><br />
<br />
Dlatego dzisiaj przedstawię swoje dziełka z ostatnich dwóch miesięcy, wykonane techniką "Spróbuję - może wyjdzie.Coś". Wykorzystane oczywiście zostały tutaj wszystkie patenty złapane z internetu. Plus własna przewidywalność, a może nawet cienie rozsądku - jak to przetnę tutaj, to za cholerę tego potem nie zszyję.<br />
<br />
Wyszła kosmetyczka przestrzenna. I jestem dumna.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWF12wsQocNpzL7HDbAEcsgGcIptNyyk9YUA2f2CHdFbLkzokxrkzxzgavLPB3As2iwxECNER6ZoM3tWkRiRcvI2yGi-ghDLDYBugGbeLltWu8eR_ZzqmncxGE1GwHn9wC5wdSlZl0mgw/s1600/annsukienka97.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWF12wsQocNpzL7HDbAEcsgGcIptNyyk9YUA2f2CHdFbLkzokxrkzxzgavLPB3As2iwxECNER6ZoM3tWkRiRcvI2yGi-ghDLDYBugGbeLltWu8eR_ZzqmncxGE1GwHn9wC5wdSlZl0mgw/s1600/annsukienka97.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
Wykorzystano tutaj poszewkę z Ikei, kupioną na wyprzedaży, fajny sztywny materiał. Zamek z poszewki wypruty, zamek w kosmetyczce wszyty - nic w przyrodzie nie ginie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOKoO_1z5bjz6p8giZPcImcAJdLoJ4HKE2xzXH9i1M2RJXmHThf3sispSHWvj6hSZSm8EwK0kT9k5uv8mjLxgX-gunAthFj0SwjITRCaRW1teYSvNJO1KynzTEZ4faJ5-1Xdq42Ot80nA/s1600/annsukienka100.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOKoO_1z5bjz6p8giZPcImcAJdLoJ4HKE2xzXH9i1M2RJXmHThf3sispSHWvj6hSZSm8EwK0kT9k5uv8mjLxgX-gunAthFj0SwjITRCaRW1teYSvNJO1KynzTEZ4faJ5-1Xdq42Ot80nA/s1600/annsukienka100.jpg" height="265" width="400" /></a> </div>
<br />
Biel z błękitną podszewką. Cudna! No nie wiem, może ta końcówka zamka powinna być głębiej?<br />
Ale za to jak formę trzyma!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp_17basI7d3AtmjpdYmVfngl9Fl3RVdV-bmdO7wwKCABpmGE1V2c9BopoEB_RD29ogrt2vVmGqFPZkB7yzyJON91Xjerq94P5fDPrETBbrttNG-4oWm2eA6tJNBrB0_LRD6wQBEmj0C4/s1600/annsukienka99.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp_17basI7d3AtmjpdYmVfngl9Fl3RVdV-bmdO7wwKCABpmGE1V2c9BopoEB_RD29ogrt2vVmGqFPZkB7yzyJON91Xjerq94P5fDPrETBbrttNG-4oWm2eA6tJNBrB0_LRD6wQBEmj0C4/s1600/annsukienka99.jpg" height="400" width="265" /></a></div>
<br />
Przestrzenna 2. To adres kolejnego uszytka, tym razem ze złapanego w "Bławatku" sztruksu. Pałam do niego miłością (do sztruksu), chociaż zawsze źle mi się kojarzy podczas szycia. Prucia. Siepania.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-LI03SJEhGdoIbLb4h4qQfXeDidV40YNtC0kytfV6KIGY8Hd0aeCBHZxNIPH8yCfDTc6WdeNzPDsNRtMvRtvDPnVxeEREmiUcBWt_0ub0a0B6y7AU8NpT8JkDFUb2o0ssVNc53UgCyJo/s1600/annsukienka95.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-LI03SJEhGdoIbLb4h4qQfXeDidV40YNtC0kytfV6KIGY8Hd0aeCBHZxNIPH8yCfDTc6WdeNzPDsNRtMvRtvDPnVxeEREmiUcBWt_0ub0a0B6y7AU8NpT8JkDFUb2o0ssVNc53UgCyJo/s1600/annsukienka95.jpg" height="265" width="400" /> </a> </div>
<br />
Ja wiem, ja wiem. Zdjęcia nie pokazują właściwych kolorów, ale sztruks jest szary, a podszewka żółta. Tak ładnie mi się skomponowało.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiouq9xmLQE7EccaXNYBB2d3K4J8P-A8kDC3qFljSL_h_W8ihe7Q3CpO_xVEpMx4ixKOMSQtTb8Z4rGDd5-nGciKlYUsbOFYyLrfaEkJLv3C7aQtGMlhDFRAlFu2MeEqCGHIBO9CEsube0/s1600/annsukienka93.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiouq9xmLQE7EccaXNYBB2d3K4J8P-A8kDC3qFljSL_h_W8ihe7Q3CpO_xVEpMx4ixKOMSQtTb8Z4rGDd5-nGciKlYUsbOFYyLrfaEkJLv3C7aQtGMlhDFRAlFu2MeEqCGHIBO9CEsube0/s1600/annsukienka93.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
Kanty są, pojemność jest. Zamek na właściwym miejscu. [ironia] Dochodzę do perfekcji...<br />
<br />
A tu już ewidentne mistrzostwo świata. Nie dość, że całość łatana, to jeszcze z kikutkiem do trzymania!<br />
No proszę Państwa, no popatrzcie tylko!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpjRxm-DnnpZbIYaR1xdT3ZedHK5VkfsIn66MMGaCFIZEoJ54jTuQVznQ_kEOJYed8MWwkRkaxi3PEnJoOUAQwlP9QQ4HcGBAwZIJAOzDy9mdMfhOwPasVIFJh8K7MXFm0LwF5x9Abmy8/s1600/annsukienka101.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpjRxm-DnnpZbIYaR1xdT3ZedHK5VkfsIn66MMGaCFIZEoJ54jTuQVznQ_kEOJYed8MWwkRkaxi3PEnJoOUAQwlP9QQ4HcGBAwZIJAOzDy9mdMfhOwPasVIFJh8K7MXFm0LwF5x9Abmy8/s1600/annsukienka101.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
Powyżej wykorzystano poszewkę białą, już wspomnianą oraz poszewkę zieloną w białe kwiaty, kupioną na wyprzedaży w dyskoncie. Ponieważ poszewki to ja już umiem sobie sama uszyć, nie mam obaw przed pocięciem kupnej. I wykorzystaniem zamka oczywiście.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwiT0J4KcIezKqL-MSa3YpYTvwI0jVA0qDu5xVbpgIxImXERSLQFxnJ5uCOC6GOVlWcLv8va8oUtMvdM2U8ZYMY8WTC28oDbZxL0bcpRS6swH52OSwHHNllLZdpcND0qM1qm7pcdtuaCg/s1600/annsukienka103.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwiT0J4KcIezKqL-MSa3YpYTvwI0jVA0qDu5xVbpgIxImXERSLQFxnJ5uCOC6GOVlWcLv8va8oUtMvdM2U8ZYMY8WTC28oDbZxL0bcpRS6swH52OSwHHNllLZdpcND0qM1qm7pcdtuaCg/s1600/annsukienka103.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
Nie mam zdjęcia uszytka w środku. Kosmetyczki też nie, została prezentem dla Ulubionej. Chociaż te środki mnie bardziej niepokoją pocieszam się, że niektórzy w internecie też ich nie pokazują. Ale ja wykończyłam je ładnie. Zygzakiem.<br />
<br />
A na koniec ekspresji przestrzennej dżinsowa kosmetyczka z elementami ozdobnymi. A o!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZQrcmVWiuUKAYaNaW-X4z3LQIGstyKKYS9iYEiGt6_m3MvkPaUvXrrkJg9FGrM1TyamjSgqpSsayd5ddKln1pjWF4yN8RtodFweGoXMAM0aJ7ukAT_zxYojqxXcWw4bi71sy1LkyfIzs/s1600/motofestival331.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZQrcmVWiuUKAYaNaW-X4z3LQIGstyKKYS9iYEiGt6_m3MvkPaUvXrrkJg9FGrM1TyamjSgqpSsayd5ddKln1pjWF4yN8RtodFweGoXMAM0aJ7ukAT_zxYojqxXcWw4bi71sy1LkyfIzs/s1600/motofestival331.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
Wykonana z kawałka nogawki spodni, recykling taki, ma kikutka, pasujący kolorem zamek i na wierzchu fantazję resztkową, czyli co mi się błąkało w kartonach.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCoowvvNko5dPC-KMxt_o0fTt06h6bjH_rEefcI9s459OGpRWl4QfC49ZMEDs0dclCALtM3WP48HkMAdJy0xJiNty5Nh58Ziae3ENaFgp6jHoVvTWlbs_tTF4YztfckpqENVfJiGspuQo/s1600/motofestival323.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCoowvvNko5dPC-KMxt_o0fTt06h6bjH_rEefcI9s459OGpRWl4QfC49ZMEDs0dclCALtM3WP48HkMAdJy0xJiNty5Nh58Ziae3ENaFgp6jHoVvTWlbs_tTF4YztfckpqENVfJiGspuQo/s1600/motofestival323.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
Elementy fantazyjne połączone zostały metodą patchworkową, och! I naszyte na wierzchu. I och! Wyszło ten teges odrobinę krzywo. Ciiii....<br />
Za to kikutek ładny.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzBSPX3d_8DKhQTghJFE1hAsD8ovroZ2NqYsb6t3WEx_Znu8CmrjpczGl9mqVKIvPFsM_xtO12mlPHdtpmJCg7S8nc31wqU-LB_8mw-Ncxj9isHhOHBiOOexvQsbr8gEvCu3Gh4OaB9tU/s1600/motofestival336.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzBSPX3d_8DKhQTghJFE1hAsD8ovroZ2NqYsb6t3WEx_Znu8CmrjpczGl9mqVKIvPFsM_xtO12mlPHdtpmJCg7S8nc31wqU-LB_8mw-Ncxj9isHhOHBiOOexvQsbr8gEvCu3Gh4OaB9tU/s1600/motofestival336.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
A w środku podszewka z Nowej Soli, czyli z łupu za 3 złote. Ładna podszewka. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOP8DwYuNE7A6TtSoxZUhDOph0Nd-1cerpmvppmRUTZkMVKSgMT1MnUQL8hMh9_783IFF79qsZRgQUgoQ87B6exCO1GcykbUWy-FCSseGkHe4RjVZz_VD2apyqXBXCblaHvQIWbUrPTkU/s1600/motofestival325.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOP8DwYuNE7A6TtSoxZUhDOph0Nd-1cerpmvppmRUTZkMVKSgMT1MnUQL8hMh9_783IFF79qsZRgQUgoQ87B6exCO1GcykbUWy-FCSseGkHe4RjVZz_VD2apyqXBXCblaHvQIWbUrPTkU/s1600/motofestival325.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
I to przestrzenne opakowanie rzeczy różnych poszło do ludzi. Znaczy się, urodzinowo do koleżanki.<br />
I na tym chwilowo kosmetyczne szaleństwo się kończy :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5254953921791567509.post-2058240902241286892014-08-06T12:45:00.000+02:002014-08-06T12:50:33.217+02:00Sowie mądrości<b>Żeby tak całkiem nie odstawać od braci szyjącej (hm..., sióstr??), postanowiłam też zrobić sobie sowy. Powinny mi one przynieść skupienie i mądrość, tym większą, im ich więcej. Jak widać, już się zakręciłam. Podobnie Maszyna, która w pewnym momencie odmówiła współpracy przy tych tam..., latających...</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEix_6aYLStEgfxT4xze1ADJ3FYHzmxYk2BnKy0rYr1Q4CVXpo6PTDLf_03w_rJSauqJdEFc-qnHVhZJSIhFoD4tZMIlt6NZUaskBQ3iY80WPPMitPV5V0ECFZoxwNEwY1QCj8TKip4E8/s1600/annsukienka66.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEix_6aYLStEgfxT4xze1ADJ3FYHzmxYk2BnKy0rYr1Q4CVXpo6PTDLf_03w_rJSauqJdEFc-qnHVhZJSIhFoD4tZMIlt6NZUaskBQ3iY80WPPMitPV5V0ECFZoxwNEwY1QCj8TKip4E8/s1600/annsukienka66.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
Sowy powstały z szybkiego rysunku na tekturce, wycinki kawałków szmatek i pewnie wizji własnej, podpatrzonej w Google grafice. Ale nikt nie będzie krzyczał?!<br />
<br />
Na środku powyżej pierwsza artystka, chyba najładniejsza. Wielkie ślepia dziwią się ludzkiej głupocie, wszechobecne kropki robią mętlik w głowie. Filcowe elementy przyszyte ręcznie, podobnie jak na drugiej sówce.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeGBzkPwokX_SopjZ7Rt_FbSOShAHzAldxCYPreWO1lc4cUn8KrVqpAGVWhWyOav3209WcpkO6OybxeO0nq7LaEZluMqroXocnYYpA5Sp1HNG0-D0-o4KwQ3dKe9oufDtFE2hNHnefX2I/s1600/annsukienka64.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeGBzkPwokX_SopjZ7Rt_FbSOShAHzAldxCYPreWO1lc4cUn8KrVqpAGVWhWyOav3209WcpkO6OybxeO0nq7LaEZluMqroXocnYYpA5Sp1HNG0-D0-o4KwQ3dKe9oufDtFE2hNHnefX2I/s1600/annsukienka64.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
Ta została uszyta z resztek polaru (<a href="http://uszytkiann.blogspot.com/2014/06/to-lato-wcale-nie-jest-ciepe.html" target="_blank">łatwa sukienka</a>). Oczywiście z elementami filcowymi. Przyszytymi ręcznie.<br />
Natomiast poniżej jest szybka nauczka, że proste i przyjemne rzeczy wcale nie muszą się prosto i przyjemnie szyć. Szczególnie wtedy, gdy w kółko się szyć nie umie. <br />
<br />
Prawdopodobnie to spowodowało bunt Maszyny, która postanowiła się nie przyznawać do tego dzieła:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuqL51yCE0k7n6buxbDA3UVcgp-P6SH01KmCvDGXOwdQ5GOhLZdfoxWVfS70AkpQvs7Pmqm1CR2TYQMwkb5jcwtKl80P-vZaVbb1UZvDnpbZI2LvHqaLfq-6VYuhDYa7ZMP1MPEi_B2yY/s1600/annsukienka67.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuqL51yCE0k7n6buxbDA3UVcgp-P6SH01KmCvDGXOwdQ5GOhLZdfoxWVfS70AkpQvs7Pmqm1CR2TYQMwkb5jcwtKl80P-vZaVbb1UZvDnpbZI2LvHqaLfq-6VYuhDYa7ZMP1MPEi_B2yY/s1600/annsukienka67.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
Oczka wyszyte Maszyną... no przyznacie... nie wyglądają. Czyli jednak takie szycie pozostaje w rękach...<br />
<br />
I tak właśnie została przygotowana inna artystka. Według innego wzoru, całkowicie z filcu i przy długiej dłubaninie, a zdjęcia są po znajomości, bo ostatnia sowia sztuka była zamówionym prezentem na imieniny pewnej Marty.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtAlmi37emmEPcP6TinJAM7p9CkwjeVcNDV5dTKqRUX4L8udE_Cg5s2PcLzxAss66SGsIrePBZYRgcbqzPdy9AWBmD84iQbXaBJCP4hfikbWnSOPKLGWI9ncjzNOG8ha_NHWV1FTim2l4/s1600/IMG_2338.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtAlmi37emmEPcP6TinJAM7p9CkwjeVcNDV5dTKqRUX4L8udE_Cg5s2PcLzxAss66SGsIrePBZYRgcbqzPdy9AWBmD84iQbXaBJCP4hfikbWnSOPKLGWI9ncjzNOG8ha_NHWV1FTim2l4/s1600/IMG_2338.JPG" height="400" width="300" /></a></div>
Wywrotowa sówka kończy chwilową fascynację leśną głuszą i mądrością prosto ze świata zwierząt. Chyba, że zaczną się grzyby... :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglPEDB4FGEKaSoXB9Jtl0ycl1EIE8F23CgB1RL4tfKw5O4KReBywBu51bnh-4vntp248SPko0eeMRwwa52r6Wn63hVtHKSYcyNfroxVe9CnmsXfF_imd-VavP29gq06tHr5PLER0aPVLo/s1600/annsukienka70.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglPEDB4FGEKaSoXB9Jtl0ycl1EIE8F23CgB1RL4tfKw5O4KReBywBu51bnh-4vntp248SPko0eeMRwwa52r6Wn63hVtHKSYcyNfroxVe9CnmsXfF_imd-VavP29gq06tHr5PLER0aPVLo/s1600/annsukienka70.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<br />
Wszelkie sowy wypełnione zostały kulką silikonową, są ciut większe od dłoni i trzy z nich teraz siedzą sobie na półce, wyczekując przypływu inspiracji. Weny na skrzydła nie starczyło, więc ucieczkę mają z głowy...Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05659739132070024641noreply@blogger.com2